Dziwnymi drogami wędruje niekiedy ludzka myśl, zwłaszcza jeżeli chodzi o skojarzenia i odniesienia do historii.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej porównał w wywiadzie dla Radia TOK FM pułkownika Ryszarda Kuklińskiego do Edwarda Snowdena, w obu widząc równie kontrowersyjne, niełatwe do jednoznacznej oceny postacie.
Jest to tym bardziej zaskakujące zestawienie, że kilka miesięcy temu gen. Koziej bardzo wychwalał płk. Kuklińskiego, nazywając go najlepszym z szefów, którym podlegał w Ludowym Wojsku Polskim. Unikając wyraźnego poparcia dla samotnej misji, jakiej podjął się z pobudek patriotycznych „pierwszy polski oficer w NATO”, którego zasług w dziele walki z sowieckim imperium zła nie sposób przecenić, nie krył jednak zrozumienia dla jego szlachetnych intencji.
Teraz zdecydował się zrównać go z człowiekiem, który ujawniając tajemnice Stanów Zjednoczonych i innych krajów Paktu Północnoatlantyckiego, do którego należy przecież Polska, automatycznie stał się sojusznikiem Rosji, czego najlepszym dowodem jest udzielenie mu azylu przez jej władze.
Czyżby gen. Koziej - skądinąd znany z bardzo krytycznego stosunku do USA - zapomniał, z kim i dlaczego związana jest od kilkunastu lat polska racja stanu? A może wciąż nie porzucił on myślenia, jakie narzucono mu w okresie PRL, a z którego okowów zdołał wyrwać się płk Ryszard Kukliński, zasługując na miano jednego z największych bohaterów w naszej najnowszej historii?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE