Podczas odbywających się w ramach XII Tatrzańskich Wici Witowiańskiej Watry zorganizowano mistrzostwa w jedzeniu na czas bundzu - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.
Polscy górale najwyraźniej pozazdrościli „wielkiemu światu”, w którym co pewien czas odbywają się nagłaśniane przez media zawody pod hasłem: „kto zje więcej?”, ewentualnie w innej wersji: „kto zje szybciej?”. Jestem pewien, że takie współzawodnictwo nie wychodzi na dobre żołądkom uczestników, ale czego się nie robi dla chwili sławy w mediach oraz rozreklamowania danego terenu.
„Zawodników było w tym roku kilkunastu, zarówno górali jak i ceprów, wśród których byli również reprezentanci Słowacji. Każdy z zawodników musiał w jak najkrótszym czasie zjeść ćwierć kilo owczego buncu. Utrudnieniem był zakaz popijania czegokolwiek w czasie jedzenia” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
No i ruszyli, niesieni dopingiem licznie zgromadzonej publiczności. Najszybsi z nich: Władysław Granat i Stanisław Staszel zjedli po 250 gramów jednego z podhalańskich przysmaków w półtorej minuty. Nie pobito jednak rekordu świata, który wynosi niespełna minutę i siedem sekund.
Dopiero po konsumpcji można było sięgnąć po inny znakomity produkt regionalny, czyli żętycę, aby popić pochłonięty w krótkim czasie bunc.
Dla tych, którzy nie wiedzą, co dokładnie było jedzone na czas, przypomnę, że bunc (dopuszcza się także pisownię: bundz) jest wpisanym na krajową Listę Produktów Tradycyjnych serem z owczego mleka o kształcie bochenka chleba, barwie białej lub biało-seledynowej, skórce cienkiej, czystej, z delikatnym nalotem. Ma łagodny, lekko słodkawy smak i nie zawiera żadnych konserwantów. Można go kroić w plastry, podobniej jak bardziej od niego znany i popularny oscypek. Pod wpływem bakterii kwasu mlekowego, które naturalnie żyją w środowisku szałasu, lekko kwaśnieje, wewnątrz powstają charakterystyczne dziurki, a z zewnątrz obsycha i robi się na nim twarda skórka. Doskonale nadaje się na przekąskę lub do kanapek, ale przede wszystkim przerabia się go na bryndzę.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE