Wprawdzie mecz towarzyski piłki nożnej pomiędzy Lechią Gdańsk a FC Barcelona nie odbył się z zaplanowanym terminie z powodu nawrotu choroby nowotworowej i związanej z nią rezygnacji trenera jednej z najlepszych drużyn świata, ale warto wspomnieć o mającej posmak skandalu, a związanej z nim sprawie, zwłaszcza że jest jeszcze nadzieja na przyjazd katalońskiego zespołu gwiazd na gdański stadion PGE Arena.
Otóż Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk „Lwy Północy” chciało zorganizować w trakcie tego święta futbolu ekspozycję upamiętniającą ofiary ukraińskiego ludobójstwa na polskich Kresach.
Jak poinformował portal internetowy naszdziennik.pl, organizator meczu Tomasz Rachwał, prezes agencji Polish Sport Promotion, nie wyraził zgody na urządzenie wystawy poświęconej ofiarom Wołynia. Odmowę tłumaczył m.in. tym, że nie chce podczas meczu żadnych „elementów politycznych”, a za taki uznał przekaz ekspozycji. Zasłaniał się także „trudnościami logistycznymi” oraz tym, że „Lwy Północy” zwróciły się do niego z tą propozycją zbyt późno.
- Z punktu widzenia logistyki i bezpieczeństwa nie wiem, gdzie taka wystawa miałaby się odbyć. Czy ona miałaby być w zamkniętej strefie? Czy na takim wydarzeniu jak mecz nie zakłóciłoby to porządku? Na mecze trzeba wielu pozwoleń związanych z bezpieczeństwem, pytanie więc, w jaki sposób taka wystawa miałaby być zorganizowana na stadionie. Z punktu widzenia logistycznego byłoby to bardzo trudne. Oczywiście, wystawa gdzieś na rynku miasta - to OK. Na stadionie byłoby to logistycznie trudne do zrealizowania. I nie wiem, czy osiągnięty byłby zamierzony efekt tej wystawy. Nie byłoby tak, że każda z tych 40 tysięcy osób, które przychodzą na stadion, mogłaby zobaczyć tę wystawę - powiedział portalowi Michał Mango z Public Relations & Social Media Manager agencji Polish Sport Promotion.
Prezes Stowarzyszenia Lech Zejer nie chciał skomentować tej decyzji, przyznał natomiast, że o pokazanie wystawy starał się już tydzień temu, co zresztą potwierdza agencja.
Z argumentami prezesa Polish Sport Promotion polemizują kibice.
- Po pierwsze, starań o pokazanie wystawy Stowarzyszenie nie rozpoczęło dzień czy dwa dni temu, ale tydzień temu. Po drugie, nie byłoby żadnych problemów logistycznych - ekspozycja jest mała. I po trzecie, nie wiem, jaki może być akcent polityczny w typowej wystawie historycznej. Chyba że IPN jest traktowany dziś jako opcja polityczna - zdumiewał się w rozmowie z „Naszym Dziennikim” jeden z nich, Milan Ignatowicz.
Wystawę, którą chcieli pokazać kibice, przygotowało Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku z okazji 70. rocznicy mordu Polaków na Wołyniu.
- To mała przestrzenna wystawa, łatwo ją gdziekolwiek postawić. Nawet w niewielkiej lokalizacji. Jest ona głównie wystawą plenerową, ale może być prezentowana w pomieszczeniach - wyjaśniła w rozmowie z portalem autorka ekspozycji Agnieszka Gumińska.
„Wykonano trzy kopie tej ekspozycji. Jedna z nich od 10 lipca stoi na terenie Gdańska (na przystanku autobusowym), druga w Gdyni, na Wzgórzu św. Maksymiliana, a więc w miejscach, gdzie przechodzi wiele osób. Trzecia kopia, o której pokazanie na stadionie gdańskim zabiegały <Lwy Północy>, była umieszczona dotąd na terenie gdańskiej Starówki. Ekspozycja składa się z trzech paneli. Na pierwszym z nich zostały umieszczone ogólne informacje związane z wydarzeniami na Wołyniu. Dołączono do nich mapę, która prezentuje skalę zbrodni dokonanej przez OUN-UPA. Na panelu drugim są zdjęcia zarówno wsi, jak i poszczególnych rodzin oraz fotografie dokumentujące losy tych ludzi, drogi ich ucieczki przed ukraińskimi nacjonalistami. Panel trzeci prezentuje relację małej dziewczynki, bezpośredniego świadka tragedii” - czytamy na stronie internetowej „ND”.
Zejer potwierdził, że do prezentacji ekspozycji na stadionie obiekcji nie zgłaszał zarząd klubu Lechii, który wyraził zgodę na jej pokazanie w czasie meczu tej drużyny z Podbeskidziem Bielsko-Biała (również na gdańskiej Arenie), rozpoczynającego pierwszą kolejkę sezonu ekstraklasy 2013/2014.
Czyżby komuś zabrakło wyobraźni, a może odwagi?
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE