KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   11:56:27 PM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zakazane graffiti

29 czerwca, 2013

Krakowscy policjanci zatrzymali kilku grafficiarzy zaznaczających swoje sympatie do klubów piłkarskich na elewacjach budynków; wandale odpowiedzą przed sądem, jeden z nich usłyszał zaś zarzut nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.

„Policjanci Komisariatu II w Krakowie patrolując teren Grzegórzek zauważyli wandala malującego <kibicowski> napis na elewacji kamienicy przy ulicy Grzegórzeckiej. Policjanci zatrzymali go i zabezpieczyli narzędzia, którymi posługiwał się przy nanoszeniu graffitti, a ponadto także gaz pieprzowy. Sprawcą uszkodzenia okazał się 15-letni mieszkaniec Grzegórzek. Napis wielkości 4 metrów na 0,5 metra miał wyrażać sympatię dla jednego z krakowskich klubów. Zebrany w tej sprawie materiał przekazany zostanie do sądu rodzinnego i nieletnich, który podejmie dalsze decyzje co do 15-latka” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

Sukces odnieśli także policjanci z Komisariatu VIII, zatrzymując na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy podobnymi napisami dewastowali elewacje budynków na osiedlu Dywizjonu 303.

„Jeden z nich dodatkowo namalował napis, którego treść może zostać zinterpretowana jako nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Obydwaj zostali już przesłuchani. Przyznali się do zniszczenia elewacji, złożyli wyjaśnienia i chcą naprawić wyrządzone szkody. Oddani zostali pod policyjny dozór” - podano na stronie RK-M.

Bardzo mnie cieszy, że krakowscy stróże porządku publicznego wreszcie przystąpili do zdecydowanej walki z chuliganami szpecącymi mury budynków, często świeżo odnowione. Pomijając już wulgarną treść zostawianych przez nich pamiątek, malowane są one trudnymi do zmycia farbami. Usuwanie takich napisów jest więc i kosztowne, i pracochłonne, i skomplikowane.

Nie mam nic przeciwko pięknym plastycznie graffiti wykonywanym w miejscach do tego przeznaczonych. Wiem, że bardziej smakuje zakazany owoc (zwłaszcza młodym ludziom), w cenie jest także adrenalina. Skoro ktoś chce jednak ryzykować, niechaj będzie pewien, że w razie przyłapania go na gorącym uczynku nie wywinie się od kary.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News