Z rosnącym niedowierzaniem i oburzeniem czytałem w opublikowanej przez szacowne krakowskie wydawnictwo Biały Kruk „Wielkiej Księdze Patriotów Polskich” biogram pułkownika Ryszarda Kuklińskiego napisany przez Tymoteusza Pawłowskiego, który w liczbie insynuacji wysuniętych wobec „pierwszego polskiego oficera w NATO” mógłby współzawodniczyć z komunistycznymi propagandystami ze szkoły Jerzego Urbana.
Oczywiście znam wiele podobnie, a nawet bardziej zniesławiających płk. Kuklińskiego tekstów, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego redaktorzy wydawnictwa o takim charakterze zdecydowali się umieścić w nim jego sylwetkę, skoro z tego, co napisał jej autor wynika, że jednoznacznie oceniany przez Amerykanów jako jeden z największych bohaterów drugiej połowy XX wieku (Pawłowski cytuje zresztą te opinie) polski oficer był najprawdopodobniej podwójnym agentem, czyli jego współpracę z CIA kontrolowały peerelowskie=sowieckie służby specjalne.
Nie wiem, skąd twórca biogramu zaczerpnął informacje o tym, że płk Kukliński mógł nawiązać kontakt z Amerykanami podczas swojego pobytu w Wietnamie, albo iż uczynił to za pośrednictwem zachodnioniemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND). Aby wysuwać takie hipotezy trzeba mieć mocne dowody źródłowe, a tych Pawłowski nie podaje, beztrosko rzucając natomiast cień podejrzenia na opisywaną przez siebie osobę.
Oczywistymi pomówieniami są stwierdzenia, że nie znamy motywów, którymi kierował się płk Kukliński, podejmując z narażeniem życia własnego i rodziny samotną misję patriotyczną przeciw sowieckiemu imperium zła oraz że brał za nią wynagrodzenie, pozwalające mu żyć na bardzo wysokiej stopie.
Czyżby współautor tak poważnego wydawnictwa nie wiedział o tym, że skazujący zaocznie pułkownika w 1984 roku na karę śmierci sąd wojskowy PRL nie zdołał udowodnić mu - chociaż bardzo chciał - motywacji finansowej? Dlaczego więc bezkrytycznie powtarza komunistyczną wersję, mającą na celu wyłącznie zniesławienie człowieka, którego na wskroś prześwietliła CIA, podejmując z nim współpracę, a jej wysocy przedstawiciele wielokrotnie powtarzali w poświęconych Kuklińskiemu książkach i filmach, że nie było mowy o żadnych pieniądzach, a jedynym postawionym przezeń warunkiem była ewakuacja całej rodziny, gdyby przyszło poważne zagrożenie?
Pawłowski pisze w końcowym fragmencie, że „nie ma podstaw, aby wątpić w zasługi Ryszarda Kuklińskiego w obalenie komunizmu na świecie” i cytuje słynne słowa, jakie wypowiedział o nim szef CIA Wiliam Casey: „nikt na świecie w ciągu 40 lat nie zaszkodził komunizmowi tak, jak ten Polak”. Rozumiem, że autor biogramu jest zdania, iż płk Kukliński jako podwójny agent w pełni kontrolowany przez Sowietów pomógł rozbroić ten system z inspiracji i za pełnym przyzwoleniem Kremla.
Mam nadzieję, że jest to jedyny tak skandalicznie nierzetelny i fałszywy biogram w „Wielkiej Księdze Patriotów Polskich”.
dr Jerzy Bukowski
były reprezentant prasowy
płk. Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
KATALOG FIRM W INTERNECIE