Przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego i wiceprzewodniczący społecznego komitetu obchodów 70. rocznicy banderowskiego ludobójstwa Jan Niewiński wystosował do mediów dramatyczny list w związku z toczącymi się obecnie w Sejmie dyskusjami na temat uchwały w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939-1947.
Według niego wielu posłów prezentuje w tej debacie nadmierną troskę o tzw. „wrażliwość Ukraińców”, podczas gdy w uchwale nie chodzi przecież o cały naród ukraiński, lecz o pogrobowców Bandery.
„Zdumiewający jest ton i brak uwzględnienia interesów i racji zarówno narodu polskiego jak i narodu ukraińskiego. Przypominam, że ofiarami zbrodni dokonanych przez faszystowskie formacje OUN-UPA byli obywatele polscy Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej, wśród których wymordowano zarówno niewinnych i bezbronnych Polaków jak i Ukraińców, a także Żydów, Rosjan, Czechów, Ormian i Romów. Tymczasem, w wypowiedziach niektórych parlamentarzystów dominuje banderofilstwo i antypolonizm. Operuje się ogólnikami i sloganami o pojednaniu i partnerstwie strategicznym z Ukrainą, a w istocie chodzi o pojednanie z rzecznikami banderyzmu, którzy nadal kultywują i rozwijają ideologię integralnego nacjonalizmu ukraińskiego” - napisał Niewiński.
Przypomniał, że ideologia OUN-UPA oparta jest na faszystowskiej doktrynie Dmytra Doncowa, według której nacja ukraińska „jako gatunek w przyrodzie pozostaje w permanentnych walkach o byt i przestrzeń z innymi nacjami, a siłami motorycznymi w nich są: przemoc, ekspansja, fanatyzm, rasizm, bezwzględność, nienawiść, amoralność”.
„Na czele narodu ukraińskiego miał stanąć wódz, mający do swej dyspozycji <mniejszość inicjatywną> (analogia do <czarnych koszul> B. Mussoliniego i <brązowych koszul> A. Hitlera), która wobec mas narodu ukraińskiego, nazywanych <czernią>, <tłumem>, <bydłem> miała stosować <twórczą przemoc>. Te przymioty OUN pozbawiały ją cech formacji narodowo-wyzwoleńczej narodu ukraińskiego. Dążenie OUN do powołania do życia jednonarodowego państwa nie oznaczało wyzwolenia narodu ukraińskiego, lecz panowanie nad nim” - czytamy w liście Niewińskiego.
Przyjęte przez założycielski Kongres OUN uchwały przewidywały utworzenie faszystowskiego państwa ukraińskiego o obszarze 1 200 000 km kwadratowych, a metodą jego tworzenia miało być enigmatycznie określone „usunięcie” (de facto zgładzenie) nieukraińskiej ludności ziem uważanych przez OUN za ukraińskie terytoria etnograficzne.
Niewiński dodał, że w okresie międzywojennym OUN była członkiem międzynarodówki faszystowskiej o nazwie „Zjazd Zjednoczonych Nacjonal-Socjalistycznych Organizacji” z siedzibą w Stuttgarcie, której patronował Josepf Göbbels, wzięła udział w agresji Niemiec hitlerowskich na Polskę, wystawiając do ich dyspozycji takie formacje zbrojne, jak Legion Ukraińskich Nacjonalistów, bataliony „Nachtigall” i „Roland”, dywizję Waffen SS-Galizien, 31. batalion SD.
„OUN frakcja Melnyka współdziałała z Niemcami hitlerowskimi przez cały okres wojny, natomiast OUN frakcja Bandery współpracowała z nimi o końca wojny z wyjątkiem okresu od maja do grudnia 1943 roku. Melynkowskie pułki policyjne dywizji Waffen SS-Galizien dokonując zagłady wsi Huta Pieniacka, dopuściły się zbrodni wojennych. Formacje OUN dokonały zbrodni ludobójstwa, w szczególności na ludności polskiej, ukraińskiej i żydowskiej (znany pogrom ludności żydowskiej we Lwowie w pierwszych dniach lipca 1941 roku, <Dni Petlury> w obwodach: lwowskim, krzemienieckim, tarnopolskim i stanisławowskim). Melynkowski Kureń Bukowiński, przekształcony przez Niemców na policję ukraińską, od września 1941 r. odegrał główną rolę w rozstrzeliwaniu Żydów i innych mieszkańców Kijowa w Babim Jarze. Powstała z inicjatywy OUN ukraińska policja pomocnicza brała aktywny udział w eksterminacji ludności żydowskiej na okupywanym przez Niemcy terytorium. W lipcu 1941 r. pierwszy zastępca Stepana Bandery - Jarosław Stećko, jako <premier> powołanego przez OUN Bandery <rządu> napisał, że <jest za przeniesieniem na Ukrainę niemieckich metod eksterminacji Żydów>. W latach 1943-1944, utworzone przez OUN Bandery tzw. Ukraińska Powstańcza Armia, <Służba Bezpeky>, Polowa Żandarmeria, Oddziały Specjalnego Przeznaczenia z motywów doktrynalnych, w sposób planowy i zorganizowany dokonały ludobójstwa na ludności polskiej, ofiarami którego padło co najmniej 150 tys. bezbronnych ludzi – od niemowląt do starców, a w latach 1941-1950 zabójstw masowych na cywilnej ludności ukraińskiej, powodując śmierć męczeńską około 80 tys. ludzi. Dowódca UPA Roman Szuchewycz (ps. Taras Czuprynka) krytykowany za zbyt dużą liczbę ofiar ukraińskich powiedział: <Jeśli trzeba będzie zlikwidować nawet połowę Ukraińców, to ta druga połowa będzie czysta jak szklanka źródlanej wody>” - napisał Niewiński.
Autor listu twierdzi, że z trzech europejskich totalitaryzmów pierwszej połowy XX wieku: hitlerowskiego, stalinowskiego i banderowsko-melnykowskiego najokrutniejszy był ten ostatni.
„Obozy hitlerowskie i stalinowskie część osób przeżyło, a kto się dostał w ręce OUN-UPA nie tylko nie miał szans na przeżycie, ale ginął w niewyobrażalnych męczarniach, gdyż stosowano wymyśle tortury, aby Ofiara cierpiała jak najdłużej. Szczególnie bestialskim był przymus - pod groźbą męczeńskiej śmierci - mordowania strony polskiej w rodzinach mieszanych (mąż Ukrainiec musiał własnoręcznie zamordować żonę Polkę i córkę, a syn dziedziczący po ojcu narodowość i wyznanie własną matkę i siostrę). Z równym okrucieństwem wymordowano około dwustu duchownych katolickich. Zbrodni dokonywano nawet w trakcie odprawianej Mszy św., a w siedmiu kościołach w czasie przestępowania dzieci do Pierwszej Komunii św.” - napisał Niewiński i gorzko skonstatował, że Niemcy potępiły hitleryzm, Rosjanie stalinizm, „tylko władze Ukrainy nie potępiły ludobójstwa i zbrodni wojennych, dokonanych rękami OUN-UPA”, a część polskich polityków „nie chce tego ludobójstwa nazwać po imieniu”.
Niewiński dodał, że przedstawiciele polskiego parlamentu ignorują wyraźną wykładnię Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej doktora Łukasza Kamińskiego w tej materii, który podkreślił, że termin „ludobójstwo” ma wymiar prawny, zawarty nie tylko w konwencji ONZ, ale także w polskim kodeksie karnym i przypomniał, iż Sejm już kilka lat temu określił rzeź Ormian mianem ludobójstwa, podobnie jak w przypadku wielkiego głodu na Ukrainie. Śledztwa prowadzone przez prokuratorów IPN definiują popełniane przez OUN-UPA zbrodnie jako ludobójstwo. W jego ocenie formuły pojednania, jeżeli opiera się je na niepamięci i szukaniu kompromisowych form oceny, okazują się jałowe. Prezes IPN zaznaczył, że debata o zbrodni wołyńskiej dotyczy również relacji polsko-rosyjskich, bo Moskwa podnosi, że inaczej w Polsce traktuje się zbrodnie sowieckie a inaczej ukraińskie.
„W związku z powyższym w imieniu środowisk kresowych, kombatanckich i patriotycznych zwracam się do przedstawicieli mediów z gorącym apelem o wspomożenie Kresowian w ich wysiłkach dążących do ukazania prawdy o tragedii Kresów i nazwanie zbrodni ludobójstwa i ich sprawców po imieniu, a także o godne uczczenie i upamiętnienie Ofiar tego bezprzykładnego bestialstwa” - zakończył swój list Jan Niewiński.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE