KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   09:36:11 PM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Węgrzy dają przykład

29 maja, 2013

109 byłych wysokich funkcjonariuszy węgierskiego reżymu komunistycznego zostało pozbawionych dodatków emerytalnych - poinformował sekretarz stanu w ministerstwie administracji publicznej i sprawiedliwości Węgier Bence Retvari, o czym doniosła Polska Agencja Prasowa.

Decyzję podjęła specjalna komisja utworzona przez jego resort.

- Zbadaliśmy przeszłość tysiąca komunistów, którzy pełnili wysokie funkcje partyjne i decydowali o losach Węgier. Na podstawie archiwalnych dokumentów, między innymi uzasadnień przyznawania wysokich odznaczeń państwowych, które wiązały się ze zwiększeniem świadczeń emerytalnych, komisja stwierdziła, że 109 z tych osób brało aktywny udział w przewrocie komunistycznym na Węgrzech w roku 1947 i „utrwalaniu” systemu komunistycznego w latach 1945-1956 oraz w zdławieniu antysowieckiego powstania w roku 1956 - oświadczył sekretarz stanu przed kamerami węgierskiej telewizji publicznej (cytat za PAP).

Retvari dodał, że „wiele osób, którym odebrano dodatek emerytalny, działaczy Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (WSPR), było również funkcjonariuszami komunistycznej bezpieki, zatrudnionymi do roku 1989 w tzw. departamencie III/III ministerstwa spraw wewnętrznych, czyli policji politycznej”.

Sekretarz stanu ujawnił, że komisja nadal pracuje i nie jest wykluczone, że dodatki emerytalne zostaną odebrane kolejnym działaczom komunistycznym.

„Wysokość odebranych dodatków wynosi od 8 tys. do 16 tys. forintów, tj. od 27 do 55 euro. To niewiele, ale zdaniem sekretarza stanu chodzi o <symboliczny gest>. Osoby, które utracą dodatek emerytalny, zostaną o tym w najbliższych dniach oficjalne zawiadomione” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

W ten sposób Węgrzy udowadniają, że można nawet po wielu latach wymierzyć sprawiedliwość komunistycznym zbrodniarzom. W Polsce nie mają oni najmniejszych obaw, że zostaną podobnie potraktowani, widzi się w nich natomiast „ludzi honoru”, prezydent zaprasza ich zaś na konsultacje w sprawach polityki wschodniej.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News