W szerokiej dyskusji, jaka przetoczyła się przez media w związku ze skandaliczną postawą reprezentującego Sojusz Lewicy Demokratycznej profesora Tadeusza Iwińskiego w debacie nad projektem uchwały upamiętniającej Grzegorza Przemyka w 30. rocznicę zamordowania go przez funkcjonariuszy PRL, pojawił się jeden, bardzo interesujący wątek, na który mało kto zwrócił jednak uwagę.
Jedną z osób zdecydowanie potwierdzających tezę o manipulacjach, jakich dopuszczały się najwyższe władze ówczesnego państwa, aby ukryć prawdę o rzeczywistych sprawcach tej zbrodni, był Jerzy Urban, pełniący w 1983 roku funkcję rzecznika prasowego rządu. W programie Moniki Olejnik w Radiu Zet wyśmiał on Iwińskiego i jednoznacznie przyznał się do bezczelnego okłamywania w latach 80. opinii publicznej w tej materii.
Do wypowiedzi Urbana odniósł się szef SLD Leszek Miller w programie „Jeden na jeden” w Telewizji TVN 24:
- Jeżeli Jerzy Urban mówi, że kłamał, mataczył i wprowadzał w błąd w sprawie Przemyka jako rzecznik rządu, to powinna się tym zająć prokuratura.
O tym, że były rzecznik i były premier nie przepadają ze sobą wiadomo od dawna i dlatego nie dziwi mnie ta uwaga Millera. Ciekawy jestem natomiast, czy prokuratura podejmie przewidziane prawem kroki po tym publicznym doniesieniu.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE