Szczątki rotmistrza Witolda Pileckiego znajdują się prawdopodobnie pod chodnikiem kwatery „Ł” (tzw. Łączki”) cmentarza Powązkowskiego - powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” profesor Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego.
Właśnie rozpoczyna się drugi etap prac ekshumacyjnych; celem jest odnalezienie tych wszystkich szczątków, których nie udało się wydobyć rok temu. Prof. Szwagrzyk spodziewa się ujawnienia około 200 ofiar terroru komunistycznego pochowanych na tym obszarze.
Zapytany przez gazetę o to, jakie są szanse na odnalezienie zwłok bohaterskiego rotmistrza, odpowiedział:
- Z faktu, że kilka miesięcy temu potwierdziliśmy genetycznie szczątki ludzi złożonych w rogu kwatery "Ł". Są to osoby, których nazwiska już znamy i ich nazwiska mogliśmy upublicznić, jak np. ostatniego dowódcy Narodowych Sił Zbrojnych Stanisława Kasznicy straconego 12 maja 1948 roku. A to oznacza, że stało się to na dwa tygodnie przed egzekucją rtm. Pileckiego. Skoro już dziś potrafimy określić tożsamość leżących tu obok pułkownika Kasznicy, w stronę alejki, i wśród nich nie ma rtm. Pileckiego, to oznacza, że jego szczątków musimy poszukiwać pod chodnikiem. Cały ten chodnik złożony z betonowych płyt zostanie zdjęty na przestrzeni kilkudziesięciu metrów, podobnie jak cała droga asfaltowa. Dzięki temu możliwe okaże się wydobycie szczątków tych ośmiu więźniów, których odnaleźliśmy podczas pierwszego etapu prac, ale nie mogliśmy ich wydobyć, ponieważ częściowo znajdowali się pod alejkami i chodnikami. To oni jako pierwsi zostaną przez nas wydobyci.
W drugim etapie przebadany będzie obszar trzykrotnie większy niż w pierwszym, kiedy odnaleziono szczątki 117 więźniów. Prace planowane są na cztery tygodnie. Jest to obszar zabudowany i trzeba będzie pracować pomiędzy współczesnymi nagrobkami, w wąskich przejściach między pomnikami.
- To teren, który w latach 60., 70. i 80. XX wieku został przeznaczony na ponowne pochówki osób zasłużonych, w dużej mierze dla władzy komunistycznej. Głównie bowiem takie oso-by tutaj leżą, ale są też i inne pochówki. Zapewniam, że celem naszych prac jest odnalezienie szczątków, ale nie niszczenie żadnych pomników, dlatego żaden współczesny pomnik nie będzie naruszony. Pracując w obrębie współczesnych grobów, będziemy starali się dotrzeć na taką głębokość, żeby wydobyć szczątki znajdujące się głębiej, ale jednocześnie tak, by nie naruszyć współczesnych konstrukcji - powiedział prof. Szwagrzyk na łamach „ND” i zapowiedział na czerwiec konferencję prasową, na której zostaną podane kolejne nazwiska zidentyfikowanych już osób.
Podkreślił także duże zaangażowanie wolontariuszy, którzy bardzo chętnie zgłaszają się do tych prac. Wiele osób przyjeżdża z całej Polski, by mieć możliwość popracowania choćby przez chwilę na „Łączce”.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE