\"Kulisy amerykańskiej dyplomacji\" - spotkanie w Uniwersytecie Warszawskim z ambasadorem USA Stephen D. Mull

Już na samym początku, Pan Stephen Mull zaskoczył wszystkich poprawną, płynną polszczyzną. Ambasador na wstępie opowiadał o swoich studiach na Uniwersytecie w Georgetown. Mimo, że jego rodzina nigdy nie wyjechała poza granice Ameryki, on od zawsze wiedział, że w przyszłości zostanie dyplomatą.

Kolejną kwestią poruszoną na spotkaniu była współpraca polsko-amerykańska. Rozmawialiśmy o setkach tysięcy miejsc pracy, jakie stworzyły amerykańskie inwestycje oraz o planach współpracy w wydobywaniu gazu łupkowego, czy budowy pierwszej w Polsce elektrowni atomowej.

Następnie ambasador zapewnił gości, że praca dla amerykańskiego dyplomaty w III RP jest komfortowa i przyjemna ze względu na to, iż Polska i USA są partnerami i dzielą wspólne interesy. Stephen Mull podkreślał, że nasz kraj jest dla Ameryki ważnym i lojalnym sojusznikiem, co udowodniliśmy walcząc z amerykańskimi żołnierzami ramię w ramię w Iraku i Afganistanie.

Kolejnym tematem była tarcza antyrakietowa, której elementy już znajdują się na terenie Polski. Ambasador zapewnił, że dalsza współpraca w rozbudowie systemu amerykańskich rakiet w Polsce będzie kontynuowana, a protesty Rosji nie mają większego znaczenia.

Ambasador w czasie swojego wykładu podkreślał znaczenie nowych technologii we współczesnej dyplomacji. Kładł szczególny nacisk na portale społecznościowe takie, jak Facebook, czy Twitter, które dają możliwość rozmowy ze zwykłymi ludźmi, którzy - jak mówił ambasador - są fundamentem każdego demokratycznego kraju.

Pan Ambasador opowiadał również o swojej, ponad trzydziestoletniej, karierze dyplomatycznej oraz o miejscach, w jakich pracował. Nie zawsze były to takie bezpieczne i przyjemne placówki, jak ta w Warszawie. Obowiązki służbowe zaprowadziły Jego Ekscelencję między innymi do Indonezji, czy Afryki Południowej. Ambasador zapewnił przybyłych na spotkanie, że Kongres Amerykański cały czas pracuje nad zniesieniem wiz dla Polaków. Jednocześnie tłumaczył, dlaczego wprowadzenie Polski do programu ruchu bezwizowego nie jest możliwe „z dnia na dzień”.

Stephen Mull wyraził również głębokie zaniepokojenie sytuacją w Korei. Zapewnił, że Stany Zjednoczone będą bronić wszystkich swoich sojuszników. Nie zabrakło również ciekawostek z życia ambasadora. W Szkocji znajduje się wyspa „Mull”, mimo wszystko ambasador ma korzenie „z całej Europy, tylko nie ze Szkocji”. Największe powiązanie ma jednak z Niemcami. Jego nazwisko „Mull” prawdopodobnie jest skróceniem typowego niemieckiego nazwiska „Muller”.

Na koniec Pan Stephen Mull odpowiadał na pytania. Uczestnicy tego wyjątkowo interesującego meetingu mieli możliwość zrobienia sobie wspólnego, pamiątkowego zdjęcia. Obecny ambasador USA w Warszawie to bardzo sympatyczny człowiek z bogatym doświadczeniem. Tryska z niego pozytywna energia. Jestem przekonany, że decyzja Prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, aby to właśnie Stephen D. Mull został szefem amerykańskiej placówki w stolicy była doskonała i na pewno zaowocuje w przyszłości.

Tomasz Winiarski
z Warszawy
dla portalu www.Poland.us