Niedźwiedź zaatakował dwóch leśników w słowackich Tatrach Bielskich w masywie Tokareń - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.
Jak powiedział dziennikarzowi krakowskiej rozgłośni dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński, dwóch pracowników Leśnictwa Spiska Biała spotkało niedźwiedzia w czasie pracy. Na szczęście mieli ze sobą broń myśliwską, ponieważ zwierzę - najprawdopodobniej zupełnie dzikie i nie mające wcześniej żadnego kontaktu z człowiekiem - potraktowało obecność ludzi na swoim terenie jako zagrożenie i ruszyło do ataku.
„Jeden z leśników został przez niedźwiedzia dotkliwie pogryziony, a jego towarzysz, aby odgonić zwierzę dwukrotnie do niego strzelił. Ze śladów krwi, jakie zostały na miejscu zdarzenia wiadomo na pewno, że niedźwiedź jest poważnie ranny” - czytamy na stronie RK-M.
Skawiński zaznaczył, że przyrodnicy ze słowackiego parku muszą ustalić, co dokładnie się z nim stało i w jakim jest stanie oraz przypomniał, iż to kolejny w ostatnich latach przypadek na Słowacji, gdy niedźwiedź atakuje człowieka, podczas gdy po polskiej stronie Tatr takie zdarzenia są niezwykle rzadkie.
„Jak tłumaczą przyrodnicy, u naszych południowych sąsiadów żyje znacznie więcej tych zwierząt niż u nas. Dodatkowo, w wielu miejscach osiedla są zlokalizowane bezpośrednio przy lasach, w których żyją niedźwiedzie. Park apeluje do turystów, aby zawsze podczas wypraw w Tatry bezwzględnie trzymali się szlaku. Zejście może skutkować właśnie spotkaniem jednego z tatrzańskich niedźwiedzi. Ranne zwierzę jest wyjątkowo niebezpieczne. W 1927 roku postrzelony niedźwiedź na Słowacji zabił najpierw juhasa, a potem po polskiej stronie jedną z gaździn. Tutaj, na szczęście, zdarzenie miało miejsce daleko od granicy i polskiej części Tatr. Słowacka policja będzie ustalać dlaczego leśnicy w rezerwacie znaleźli się z bronią myśliwską” - czytamy na stronie internetowej Radia Kraków-Małopolska.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE