Projekt uchwały upamiętniającej Grzegorza Przemyka w 30. rocznicę zamordowania go przez funkcjonariuszy reżimu PRL złożył w Sejmie klub Prawa i Sprawiedliwości - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Posłowie mieliby w niej nie tylko potępić morderców maturzysty, ale także zaapelować, by zabójcy i ich poplecznicy zostali osądzeni i ukarani.
„Sejm oddaje hołd Grzegorzowi Przemykowi i najwyższej ofierze życia, jaką złożył na ołtarzu walki o wolną i niepodległą ojczyznę. Wspominamy także jego matkę - Barbarę Sadowską, zmarłą przedwcześnie działaczkę opozycji demokratycznej, która nie doczekała niestety wolnej Polski i pełnego wyjaśnienia sprawy śmierci swojego syna. Mimo oczywistej odpowiedzialności funkcjonariuszy milicji i ZOMO za tę odrażającą zbrodnię komunistyczne władze PRL zaangażowały cały aparat państwowy do zatuszowania i zatarcia jej śladów. Na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych fabrykowano dowody mające obciążać winą za śmierć Przemyka sanitariuszy pogotowia ratunkowego, zaś ukrywano te, które wskazywały na milicjantów jako winnych śmierci maturzysty. Także po odzyskaniu niepodległości władze publiczne nie wykazały wystarczającej determinacji, aby winnych zabójstwa Przemyka osądzić i ukarać. Po 30 latach od swojej tragicznej śmierci Przemyk zajmuje należne mu miejsce w historii zmagań o wolną i niepodległą Polskę. Jego ofiara, choć tak wcześnie przerwała życie, które ledwie się rozpoczynało, nie poszła na marne. Rzeczpospolita nigdy mu tego nie zapomni” - czytamy w projekcie uchwały.
W intencji wnioskodawców w uchwale posłowie mieliby potępić „bezpośrednich sprawców tego politycznego mordu oraz przywódców PZPR, którzy nie pozwolili na ukaranie zbrodniarzy i rzucili oskarżenia na niewinnych ludzi” oraz zaapelować „do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, aby zabójcy Przemyka oraz ich poplecznicy z kierownictwa partyjno-państwowego zostali wreszcie osądzeni i ukarani”.
Jak powiedział PAP szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, to jedna z wielu zbrodni okresu komunistycznego, która nie została wyjaśniona, a sprawcy uniknęli kary. Według niego odpowiedzieć za nią powinni także najważniejsi politycy tamtej epoki: generałowie Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak. Podkreślił, że „zło trzeba złem nazywać, a nie stwierdzać, że nie wiadomo, kto był sprawcą i kto za tę zbrodnię odpowiada”.
Kazimierz Ujazdowski podkreślił, że zabójstwo Przemyka było „jednym z najbardziej tragicznych wydarzeń okresu stanu wojennego”.
- Śmierć i ofiara Przemyka powinny być przypomniane w 30. rocznicę. Ta sprawa woła o sprawiedliwość - zaznaczył w rozmowie z PAP.
„W lipcu 2010 r. Sąd Najwyższy uznał za przedawnione śmiertelne pobicie Przemyka. SN oddalił wtedy kasację ministra sprawiedliwości od prawomocnego umorzenia z powodu przedawnienia sprawy K. SN podkreślił, że ta sprawa jest porażką wymiaru sprawiedliwości. Sąd zaznaczył, że choć kasacja jest bezzasadna, należy wyrazić ubolewanie, że przez ponad 27 lat, w wolnej Polsce, wymiar sprawiedliwości nie zdołał orzec o merytorycznej zasadności zarzutu postawionego oskarżonemu. Ojciec Przemyka, jego przyjaciel i znany adwokat walczą przed sądem o wznowienie umorzonego w 2012 r. z powodu przedawnienia śledztwa IPN ws. utrudniania wyjaśnienia tej jednej z najgłośniejszych zbrodni aparatu władzy PRL (zarzuty w tej sprawie wcześniej IPN postawił kilkunastu esbekom, w tym Kiszczakowi)” - napisała Polska Agencja Prasowa.
W sierpniu 2007 roku prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Grzegorza Przemyka Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE