- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
ZMIELENI.PL - walka o zmianę ordynacji wyborczej w Polsce
26 kwietnia, 2013
Wywiad z Patrykiem Hałaczkiewiczem, koordynatorem krajowym akcji Zmieleni.pl
Jak doszło do powstania akcji zmieleni.pl?
Nasze działania są odpowiedzią na zniszczenie ponad 750 tys. podpisów, jakie Platforma Obywatelska zebrała pod projektem, który miał zmienić w Polsce ordynację wyborczą. Została wtedy uruchomiona wielka energia społeczna, wielu z nas uwierzyło, że w końcu uda się zrealizować nasz postulat. Niestety, po raz kolejny okazało się, że ta wyzwolona energia stała się jedynie trampoliną do zdobycia w Polsce władzy. Zaraz po wyborach o jednomandatowych okręgach wyborczych zapomniano. My pamiętamy.
Jaka jest w tym rola Pawła Kukiza?
Paweł również poczuł się rozczarowany. Dlatego zarejestrował domenę zmieleni.pl i postanowił odtworzyć tę zmieloną listę. My, jako Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, staliśmy się jego naturalnym partnerem. Właśnie obchodzimy 20-lecie działalności. Przy jego pomocy nasza akcja stała się bardzo medialna, po początkowych oporach znaleźliśmy się na eksponowanym miejscu nawet w mediach głównego nurtu. A to nie jest dla nas oczywiste, przez te 20 lat czuliśmy, że nasz jest wypierany z debaty publicznej.
Czy wierzycie w realizację swojego postulatu? Jest on przecież niewygodny dla całej klasy politycznej.
Oczywiście że wierzymy. Proszę zauważyć, że upadku komunizmu nie przewidział żaden znany politolog na świecie! Mija prawie ćwierć wieku od tego momentu i to naturalnie czas podsumowań. A fakty są dziś takie, że jedynie 14 proc. społeczeństwa pozytywnie ocenia pracę Sejmu, a tylko 1 proc. daje rządowi ocenę bardzo dobrą! Gołym okiem widać, że coś tu nie gra, że system wymaga zmian. Radykalnych zmian, bo samo pudrowanie nic to nie zmieni.
Co konkretnie proponujecie?
Zmianę ordynacji proporcjonalnej na większościową, na wzór brytyjski. Chcemy w Polsce 460 jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, z jedną turą i równą dla wszystkich swobodą kandydowania To system prosty, czytelny i wypróbowany. A co najważniejsze, sprawia, że politycy są w nim bezpośrednio odpowiedzialni przed wyborcami. Dziś stokroć ważniejsza dla kariery politycznej jest uległość i posłuszeństwa wobec lidera. Nawet będąc najlepszym w Polsce posłem, w przypadku okazania braku lojalności wobec aparatu partyjnego jest się momentalnie skazanym na polityczny niebyt. Bo ważniejsze jest dziś miejsce na liście, niż umiejętność argumentowania, wygrywania debat czy słowność. Czym jest słowność dla premiera Tuska najlepiej pokazuje jego stosunek do obietnicy zmiany ordynacji. Mówiąc delikatnie – nie jest to na dziś najwyżej ceniona cnota.
Szczególną rolę przywiązujecie do biernego prawa wyborczego.
Tak, to bardzo ważne. W Wielkiej Brytanii aby kandydować wystarczy zebrać 10 głosów i wpłacić kaucję w wysokości 500 funtów, która jest zwracana, gdy uzyska się więcej niż 5 proc. głosów. W Polsce kandydować mogą tylko wybrańcy. I to nie wybrani przez obywateli, ale wybrańcy aparatu partyjnego. Przez to mamy na liście 16 kandydatów, ale nie są to ci, którzy chcą kandydować ale ci, którzy zostali nam zaproponowani przez partie. Od czasów PRL niewiele się pod tym względem zmieniło. Wtedy też były wybory, wtedy też było kilka list. Jakiś postęp co prawda jest, ale stanowczo, podkreślam, stanowczo niesatysfakcjonujący. Polacy zasługują na to, aby mogli wybierać spośród tych, z których chcą, a nie z tych na których im się pozwoli.
Co planujecie na najbliższe miesiące?
Na pewno ważne są dla nas obchody XX-lecia. To podsumowanie naszej pracy pod kierunkiem twórcy ruchu Ś.P. prof. Jerzego Przystawy. Cały czas zbieramy głosy poparcia na naszej stronie www.zmieleni.pl. Mamy coraz więcej polubień, like’ów na facebooku – to umożliwia naszym sympatykom bieżące śledzenie naszych działań. Organizujemy się w całej Polsce, zdajmy sobie sprawę z tego, że pomimo szumu medialnego wciąż przed nami dużo do zrobienia w sferze edukacji. Mamy lokalnych liderów w prawie 100 miejscowościach. To wielki sukces biorąc pod uwagę środki, jakimi dysponujemy. Widzimy wielki entuzjazm w ludziach, ich zaangażowanie i brak zgody na status quo dają nam wiele energii. W lecie chcemy udać się pod Sejm, aby tam dosadniej wyartykułować nasze żądania. Mamy nadzieję, że politycy do tego czasu potraktują nas poważnie i na serio pochylą się nad naszymi postulatami. Wielką rolę ma do odegrania prezydent Bronisław Komorowski. W jednej chwili może się zwrócić do Senatu o rozpisanie referendum w tej sprawie. Nie chcemy na siłę narzucać nikomu swojej argumentacji – chcemy jedynie, aby Polacy mieli możliwość wypowiedzieć się w tej jakże kluczowej dla demokracji kwestii. Liczymy na pana Prezydenta, choć nauczeni życiem głównie liczymy na siebie.
Jak Wam można pomóc?
Jest wiele sposobów. Na pewno zapraszamy na naszą stronę www.zmieleni.pl. Tam można się wpisać elektronicznie, polubić nas przez facebooka, ściągnąć wzór listy do zbierania podpisów pod naszym wnioskiem referendalnym. Zapraszamy też do aktywnego dołączenia do społeczności woJOWników, na stronie są dane kontaktowe koordynatorów lokalnych, warto się do nich zgłaszać. Jeżeli na tej liście nie ma czyjejś miejscowości, to można się do nas zgłosić i zostać takim przedstawicielem akcji w swojej miejscowości. Wszystkich tych, którzy podzielają nasze starania, a nie mogą aktywnie w nich uczestniczyć, zapraszamy do wsparcia nas finansowo. Działamy jedynie dzięki darowiznom, a walczymy z krezusami – warto zauważyć, że tylko PiS i PO w ciągu kilku lat otrzymali 800 mln zł subwencji budżetowej. Szczególnie liczymy na wsparcie Polonii amerykańskiej, zawsze można było na nią liczyć.
W ostatnich sondażach dotyczących wyborów do Parlamentu Europejskiego uzyskaliście 8 proc. poparcia.
I jako pierwsi w historii po takim wyniku odpowiadamy – o żadnym kandydowaniu do PE nie ma mowy. Nie chcemy dołączyć do systemu, my chcemy go zmienić.
KATALOG FIRM W INTERNECIE