Obrońcy zwierząt żądają likwidacji transportu konnego, czyli góralskich fasiągów, które w sezonie letnim przewożą turystów asfaltową drogą zamkniętą dla samochodów do Morskiego Oka - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.
Twierdzą oni, że konie pracują za ciężko i rozpoczęli zbieranie podpisów pod stosowną petycją. W ostatnim raporcie podnoszą, że tylko w 2012 roku do rzeźni trafiło 36 pracujących tam koni.
Beata Czerska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami powiedziała krakowskiej rozgłośni, że najprawdopodobniej w ostatnich kilku latach na górskiej trasie padły 4 konie.
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego, która nadzoruje drogę do Morskiego Oka i wydaje fiakrom licencję na wożenie turystów, na razie nie potwierdza danych o liczbie koni wysłanych do rzeźni i przypomina, że likwidacja transportu konnego w tym miejscu będzie automatycznie oznaczać sprzedaż zwierząt pociągowych.
Licencję na przewóz turystów do Morskiego Oka ma obecnie 60 osób, a na trasie codziennie pracuje 20 koni.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE