Na grzywnę w wysokości 2,5 miliona rubli białoruskich (około 920 złotych) skazał sąd w Lidzie szefa Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej Aleksandra Kołyszkę za próbę oddania hołdu uczestnikowi Powstania Styczniowego księdzu Adamowi Falkowskiemu - poinformował \"Nasz Dziennik\".
„Wieczorem 22 stycznia kilkanaście osób, w tym działacze Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej i ucząca się języka polskiego młodzież z Lidy, zapaliło znicze na grobie ks. Falkowskiego, który został rozstrzelany za udział w Powstaniu Styczniowym. Gdy tylko Kołyszko zaczął przemawiać, podeszli milicjanci, powiedzieli, że to nielegalne zgromadzenie, i spisali nazwiska obecnych. Nie pozwolili się zebranym pomodlić” - czytamy w „ND”.
Kołyszko powiedział gazecie:
„- Zostałem uznany za organizatora nielegalnego wiecu i ukarany grzywną wysokości 25 płac minimalnych, czyli 2,5 mln rubli. Jeszcze nie wiem, czy będę składał apelację od wyroku. Mnie się wydaje, że w obecnej sytuacji na Białorusi sąd w tego typu sprawach w zasadzie nie odwołuje wyroków”.
„ND” przypomina, że według zaostrzonej w 2011 roku białoruskiej ustawy, na każde zgromadzenie trzeba uzyskać zgodę władz lokalnych; zarówno organizatorom, jak i uczestnikom publicznych spotkań odbywających się bez zezwolenia grozi odpowiedzialność administracyjna i karna.
Kołyszko nie zwracał się z wnioskiem o zgodę na zgromadzenie.
„- Ja wciąż uważam, że w takim miejscu zgoda nie jest potrzebna. Na grobie z natury rzeczy jest miejsce dla modlitwy” - wyjaśnił na lamach „Naszego Dziennika”.
Jerzy Bukowski
z Krakowa dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE