Z bardzo ciekawą inicjatywą wystąpił na swoim blogu ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Proponuje on, aby w wyznaczonej przez papieża Benedykta XVI godzinie zakończenia przezeń pontyfikatu odezwał się najbardziej znany z polskich dzwonów kościelnych: wawelski Zygmunt.
Krakowski kapłan przypomina, że bił on, gdy umierali Paweł VI, Jan Paweł I i Jan Paweł II, podobnie działo się też w wielu katedrach i kościołach na całym świecie.
„Rezygnacja z urzędu papieskiego nie jest uwzględniona w tej tradycji. Nie ma też szczegółowych kanonicznych przepisów. Jednak z chwilą oficjalnego końca pontyfikatu Benedykta XVI, wyznaczonego na godzinę 20.00 w dniu 28 lutego br., powinien zabrzmieć tak Zygmunt, jak i inne dzwony” - czytamy na blogu ks. Zaleskiego, który uważa, że ustępującemu Ojcu Świętemu „za jego 8-letnią posługę, a przede wszystkim za odwagę i konsekwencję działania, to się jak najbardziej należy”.
Uważa on też, że nawet bez odgórnych dyspozycji powinno się bić w dzwony we wszystkich polskich parafiach niezależnie od tego, czy zostaną wydane odgórne zarządzenia w tej kwestii.
„Pożegnajmy wspaniałego papieża, wiernego kontynuatora działań swoich poprzedników dzwonami, zapalonymi świecami w oknach, a przede wszystkim modlitwą. Także modlitwą za kardynałów-elektorów, aby pod działaniem Ducha Świętego wybrali kolejnego mądrego i odważnego następcę Św. Piotra” - napisał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Ciekawe, czy i jak do tej propozycji ustosunkuje się metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz.
Jerzy Bukowski
z Krakowa dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE