Nie będzie procesu za słynny już śmieciowy protest w Wadowicach, o którym pisałem tutaj pod koniec października ubiegłego roku. Sąd odrzucił pozew o ukaranie uczestników tej nietypowej akcji lokalnej opozycji.
Przypomnę, że członkowie Inicjatywy Wolne Wadowice zamiast tylko narzekać na władze swojego miasta, że nie radzą sobie z utrzymaniem czystości w gminie, sami wzięli się do sprzątania, a to co zebrali przynieśli zapakowane w czarne worki pod budynek magistratu na rynku.
„Zamiast obiecywanego <turystycznego Eldorado> po 20 latach mamy najbardziej zaśmieconą gminę w Małopolsce i zmarnowane szanse na rozwój miasta, skandal rewitalizacyjny oraz karne zarzuty pod adresem przedsiębiorców <współpracujących> z burmistrz. Czy wiesz, że Gmina Wadowice to jedno z najbardziej zaśmieconych miejsc w Polsce? Czy wiesz, że w mieście nie ma nawet koszy na śmieci? Czy wiesz, że jest to osobista decyzja burmistrz?"”- napisali w ulotce, zapraszając mieszkańców rodzinnego miasta Jana Pawła II do przyłączenia się do tej akcji.
Uczestnicy niebanalnego protestu zostali wylegitymowani przez strażników miejskich, zebrane przez nich śmieci po kilkunastu minutach zabrała firma sprzątająca Wadowice, a policja sporządziła wnioski do sądu o ukaranie organizatorów i uczestników akcji za zaśmiecanie miejsc publicznych.
Sąd Rejonowy w Wadowicach odrzucił ten pozew uznajac, że społeczne sprzątanie miasta miało zwrócić uwagę opinii publicznej - szczególnie burmistrza - na obowiązki związane z utrzymaniem czystości w gminie. Zdaniem wymiaru sprawiedliwości posprzątanie Wadowic nie tylko nie kwalifikuje się do ukarania, ale wręcz przeciwnie: zasługuje na aprobatę.
Jerzy Bukowski
Korespond
KATALOG FIRM W INTERNECIE