W krakowskim Muzeum Armii Krajowej uruchomiono kolejną atrakcję.
„Pojawiły się tunele strzeleckie, w których za pomocą dwóch replik polskich karabinów przeciwpancernych Ur z września 1939 roku zwiedzający mogą spróbować zniszczyć jadące w nich czołgi. Walczyć możemy z sowieckim czołgiem T-28, wyjeżdżającym na nas wprost z płonącej wioski lub z niemieckim Panzerkampfwagen IV szarżującym z lasu. Oba wyświetlane są na ekranach. Do pierwszego mierzymy leżąc, do drugiego klęcząc. Wrogie maszyny szybko się zbliżają, strzelając do nas z pokładowego karabinu i działa. Wtedy trzęsie się specjalna mata, na której się znajdujemy. Ponadto ogłuszają nas wybuchy. Musimy się spieszyć i dobrze mierzyć. Karabin ma cztery naboje. Później trzeba go przeładować. Jeśli wykażemy się refleksem, zniszczony czołg się zatrzyma, jeśli nie - zostaniemy... rozjechani” - poinformowała „Polska-Gazeta Krakowska”.
Zwiedzający są zachwyceni tym pomysłem.
„- Dobrze, że jakaś interaktywna rozrywka pojawiła się w muzeum. Myślę, że to będzie hit wśród dzieci i młodzieży” - powiedział gazecie jeden z nich.
Pracownicy muzeum tłumaczą, dlaczego do multimedialnej zabawy wybrano właśnie ten karabin.
„- Był sporym osiągnięciem polskiej techniki. Potrafił przebić pancerz lub uderzyć w niego z taką siłą, że wewnętrzne elementy czołgu odpadały i raniły załogę/ Niestety, do września 1939 Polacy zdążyli wyprodukować tylko około 1500 sztuk tej broni. Co więcej, gdy wybuchła wojna, wiele karabinów nie dotarło z magazynów na front” – wyjaśnił na łamach „P-GK” Piotr Makuła, ekspert od spraw broni w muzeum.
Drugą nowością jest wystawa 150 sztuk broni.
„- To dar przekazany nam z Kanady przez śp. Stanisława Wcisłę, żołnierza AK. Część broni wykorzystaliśmy na głównej wystawie, a resztę pokazujemy od teraz w 14 gablotach” - wyjaśnił w rozmowie z gazetą dyrektor Muzeum AK Adam Rąpalski.
W kolekcji znajduje się broń niemiecka, polska, rosyjska, a także wyprodukowana m.in. w Brazylii, Chinach, Peru, Syrii przed II wojną światową, w jej trakcie i po zakończeniu.
„Niektóre egzemplarze mają niesamowitą historię. W kolekcji znajduje się niemiecki karabin mauser, który w czasie II wojny światowej zdobyli sowieci. Po wojnie leżał w rosyjskich magazynach, aż wysłano go do Wietnamu wspomagając armię komunistycznego Vietcongu. Tam z kolei zdobył go amerykański żołnierz i zabrał do USA, skąd z kolei wykupił go Stanisław Wcisło. Polski konsulat w Kanadzie chce teraz sponsorować wydanie katalogu wystawy broni w muzeum AK. Darczyńca pracował po wojnie w kanadyjskim ministerstwie spraw zagranicznych jako wybitny prawnik. Dodatkiem są ponadto gabloty z największą w Polsce kolekcją guzików od mundurów” - czytamy w „Polsce-Gazecie Krakowskiej”.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE