Serdecznie współczuję sędziemu Igorowi Tulei. Rozumiem bowiem wielki dramat wewnętrzny, jaki musiał on przeżyć, wydając wyrok skazujący na doktora G. na podstawie uznanych przezeń za słuszne dowodów przedstawionych przez prokuraturę przy jednoczesnym obrzydzeniu do sposobu ich pozyskania.
To musiała być ogromna walka wewnętrzna na miarę dramatów przeżywanych przez postaci z tragedii Szekspira i z powieści Dostojewskiego. Z jednej strony zasadnicze potępienie dla prokuratorów używających tak niegodnych jego zdaniem metod, z drugiej podzielenie ich przekonania o winie oskarżonego.
Poważnie obawiam się o przyszłość sędziego Tulei. Oby to rozdwojenie jaźni nie doprowadziło go na (albo nawet za) próg choroby psychicznej.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE