KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   11:40:53 AM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Jubileusz wielkiej aktorki

09 stycznia, 2013

Wybitna krakowska aktorka, przyjaciółka Karola Wojtyły, Danuta Michałowska skończyła 7 stycznia 90 lat.

- To nie jest gwiazda aktorska. To jest arcygwiazda. Była dla nas znakomitym przykładem wielkiej sztuki aktorskiej, była naszym przewodnikiem - powiedział o niej Bogdanowi Gancarzowi z krakowskiej redakcji „Gościa Niedzielnego” Tadeusz Szybowski, który grał z nią w krakowskim Teatrze Rapsodycznym.

„Michałowska związała się z teatrem w latach 40. XX wieku, podczas okupacji niemieckiej. Początkowo należała do grupy, której opiekunem był wielki aktor Juliusz Osterwa, w 1941 r. trafiła zaś do teatru Mieczysława Kotlarczyka, zwanego później Teatrem Rapsodycznym.  Z tym ostatnim była związana do 1961 roku, grając m.in. 482 razy rolę Tatiany w <Eugeniuszu Onieginie> Puszkina. Potem stworzyła Teatr Jednego Aktora (przekształcony w 1978 r., po wyborze Karola Wojtyły, w Teatr Jednego Słowa). Przygotowane przez nią monodramy, m.in. <Bramy raju> Jerzego Andrzejewskiego, <Pan Tadeusz> Adama Mickiewicza i <Teatr Pana Sienkiewicza>, cieszyły się wielkim powodzeniem” - napisał Gancarz.

Dodałbym do tego wykazu „Mistrza i Małgorzatę” na podstawie arcysławnej powieści Michaiła Bułhakowa. Podziwiałem ją w latach 70. recytującą z pamięci przez 2 godziny wielką prozę rosyjskiego mistrza.

Michałowska wykładała przez wiele lat w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, była rektorem na początku lat 80. Do grona jej uczniów należeli m.in. Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Jan Nowicki, Jerzy Stuhr i Ewa Demarczyk. W sumie wykształciła 900 aktorów.

„W czasie wojny poznała w zespole rapsodyków Karola Wojtyłę. Grali razem w podziemnych przedstawieniach teatralnych, m.in. w prapremierze <Króla-Ducha> Juliusza Słowackiego. Michałowska przez wiele lat używała niekiedy jako rekwizytu własnego egzemplarza tego poematu Słowackiego, który młody aktor Wojtyła trzymał w ręku 1 listopada 1941 r. w trakcie prapremierowej recytacji. Kolega z teatru został już przyjacielem na całe życie, stając się z czasem także przewodnikiem duchowym. Michałowska nie ma wątpliwości, że wybór Karola Wojtyły na papieża zmienił jej życie artystyczne i duchowe” - czytamy na stronie internetowej krakowskiego „GN”.

Tak napisała o tym w swoich wspomnieniach „Pamięć nie zawsze święta”:

„Doszłam do wniosku, że jedyne, co mogę i co powinnam czynić, to starać się o wprzęgnięcie codziennej pracy do tego samego <wózka>, którego Woźnicą jest On. Muszę zatem robić to, co umiem najlepiej, a więc głosić słowem artystycznym te same prawdy, którymi przeniknięta jest posługa apostolska Jana Pawła II.”

Prapremiery jej monodramów, m.in. „Ja bez imienia”, opartego na „Wyznaniach” Świętego Augustyna i „Gołębica w rozpadlinach skalnych” na podstawie tekstów biblijnych, odbywały się w prywatnych apartamentach papieża Polaka.

Danutę Michałowską ceni się najbardziej za wierność słowu, jako pierwszorzędnemu - według niej - elementowi teatru.

- To jedna z największych osobowości artystycznych, jakie pojawiły się w teatrze polskim w II połowie XX wieku. Jest to artystka, która zawsze, mówiąc piękne słowo, zarówno prozy, wiersza, jak i dramatu wierszowanego, potrafi przekazać całą głębię myśli zawartej w tych tekstach - powiedział Gancarzowi profesor Jacek Popiel, teatrolog, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, były rektor krakowskiej PWST.

A krytyk teatralnyDariusz Domański dodał:

- Trzeba słyszeć, jak ta artystka interpretuje „Promethidiona”! Cóż za dykcja, jaka melodyjność głosu, jakie dogłębne zrozumienie tekstu Norwida. Jest dla mnie nieporównywalną z nikim aktorką słowa.

Dowodem docenienia pod Wawelem Danuty Michałowskiej było nadanie jej w 2008 roku obywatelstwa honorowego Krakowa.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us