Zmieniają się ustroje, rosną nowe pokolenia ludzi, świat nowocześnieje, a pewne zwyczaje pozostają takie same jak dawniej. Także te złe.
Oto jeden z nich: mimo że coraz więcej Polaków kupuje na święta Bożego Narodzenia sztuczne choinki, to już od października(!) rodacy wyruszają do lasów i zagajników, aby wyciąć sobie żywe drzewko. A ich tropem pożądają leśnicy i policjanci, aby złapać złodziei na gorącym uczynku, czyli z siekierą lub piłą w rękach i ze świeżym drzewkiem na ramieniu.
- Złodzieje nie tylko kradną choinki, ale również szpecą górne, najładniejsze partie drzew, kaleczą drzewostan. To największy ból dla nas leśników, gdy widzimy jak nieodracalnie są niszczone najpiękniejsze dorodne drzewa - powiedział portalowi Sądeczanin Piotr Piechówka, strażnik leśny, który wraz z funkcjonariuszami policji patroluje lasy w poszukiwaniu rabusiów.
W Nadleśnictwie Limanowa, a szczególnie w okolicach Lubomierza, kradzież choinek stała się już niechlubną przedświąteczną tradycją.
- Chociaż proceder ten trwa od lat widzimy jednak, że patrole przynoszą skutek, bo kradzieży jest mniej - przyznał w rozmowie z Sądeczaninem Sylwester Kuzar, komendant straży leśnej.
„W tym roku łupem zlodziei padło 150 drzewek, w 2010 r. prawie dwa razy więcej.
Przedświąteczna akcja rabunkowa rusza od października - jak przypuszczają leśnicy - złodzieje robią zapasy przechowując choinki w chłodniach, by tuż przed świętami sprzedać je na bazarach w Krakowie. By powstrzymać leśnych rabusiów strażnicy leśni organizują każdego roku wspólnie ze Strażą Graniczną I funkcjonariuszami policji <Akcję Choinka>- patrole przemierzają lasy, drogi publiczne i targowiska, a każda wywózka drewna i choinek w okolicach lasów jest poddawana dokładnej kontroli. Kontrola nie omija również bazarów; jeśli sprzedawcy nie będą w stanie wskazać świadectwa legalności drzewek, za posiadanie jednej nielegalnie ściętej choinki zapłacą mandat w wysokości 500 zł” - czytamy w nowosadeckim portalu.
To z pewnością pożyteczna akcja, ale obawiam się, czy przyniesie pożądane rezultaty, bo zły obyczaj kradzieży choinek z lasów jest w naszym kraju mocno zakorzeniony i stosują się do niego nawet ludzie, których stać na kupno pięknego, legalnie pozyskanego żywego drzewka na bazarze.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE