KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   07:34:21 AM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

List otwarty do Episkopatu Polski

04 listopada, 2012

Kościół polski stoi w obliczu poważnego kryzysu - grozi mu rozłam i masowe odchodzenie wiernych, obserwujemy zanikanie ducha soborowego...

Jego Ekscelencja

Ksiądz Arcybiskup Józef Michalik
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Ekscelencjo

Najdostojniejszy Księże Arcybiskupie

Piszę do Księdza Arcybiskupa powodowany troską o Kościół Boży w Polsce, o jego integralność i oblicze. Jestem emerytowanym profesorem reumatologii, ale równolegle do pracy lekarza prowadziłem przez 55 lat wykłady z medycyny pastoralnej w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie, za co zostałem uhonorowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II odznaczeniem "Pro Ecclesia et Pontifice". Piszę te słowa jako list otwarty do Episkopatu, bo zostałem sprowokowany publiczną zaczepką pod moim adresem w Radiu Maryja i na łamach "Naszego Dziennika" ze strony ojca Tadeusza Rydzyka w związku z działalnością publiczną mojego syna. To nieszczęsne zdarzenie oceniam jako nieprzyzwoite, ale jest ono tylko drobnym epizodem, za to pretekstem do przywołania bardzo groźnych zjawisk w polskim Kościele, związanych m.in. z działalnością części mediów katolickich, którym ojciec Rydzyk patronuje.

Siedem lat po śmierci papieża Polaka, który przez trzy dziesięciolecia spajał polski Kościół, dziś jest on dramatycznie podzielony. Polscy katolicy są dzieleni na "prawdziwych" i tych, którzy na to określenie nie zasługują. Tak samo również dzieli się Polaków.

Siedem lat temu w ramach wielkich narodowych rekolekcji, jakimi stało się odchodzenie Jana Pawła II, miliony Polaków wychodziły na ulicę, aby poczuć jedność i wspólnotę. Dziś polscy katolicy wyprowadzani są na ulice, aby pod krzyżem i obrazem Matki Boskiej wznosić polityczne hasła pełne niechęci, a nawet nienawiści do inaczej myślących.

Równo pięćdziesiąt lat po rozpoczęciu Soboru Watykańskiego II Kościół polski stoi w obliczu poważnego kryzysu - grozi mu rozłam i masowe odchodzenie wiernych, obserwujemy zanikanie ducha soborowego. Zamiast "Kościoła Otwartego", będącego soborową odpowiedzią na problemy współczesnego świata, dziś w Polsce proponuje się zamykanie Kościoła w "oblężonej twierdzy" niechętnej otaczającej go rzeczywistości. Zamiast Kościoła miłości i tolerancji proponuje się nam Kościół walki, a nawet wojny. Soborowa zasada rozdziału religii od polityki sięgająca zresztą wprost do źródła chrześcijaństwa, jakim było nauczanie Chrystusa, jest dziś w Polsce łamana bez najmniejszych skrupułów.

Media nazywające siebie "katolickim głosem w twoim domu" nie tylko angażują się we wspieranie konkretnych nurtów politycznych, ale wręcz organizują wspólnie z partiami akcje i demonstracje polityczne. Jest to niezgodne z nauczaniem Kościoła zawartym w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym (art. 76), a także z postanowieniami konkordatu. Podziały polityczne, naturalne w każdym demokratycznym społeczeństwie, a w Polsce wyjątkowo głębokie, są w tych mediach dodatkowo podsycane. Uruchamiane są złe emocje i wzbudzana nienawiść, którą od czasu do czasu ujawnia się publicznie w formie gorszących incydentów np. w trakcie uroczystości i świąt państwowych. Jako weteran Powstania Warszawskiego byłem tego świadkiem osobiście.

To wszystko odbywa się przy milczącej zgodzie oficjalnych organów Kościoła hierarchicznego, a głosy sprzeciwu nielicznych biskupów, niegdyś częstsze, stają się coraz bardziej odosobnione.

Te groźne tendencje zaczynają dominować, choć nie obejmują oczywiście całego Kościoła. Większość polskich katolików nie angażuje się w hałaśliwe demonstracje polityczne, nie czuje się dyskryminowana w rzekomo zniewolonym kraju. Ale za to coraz więcej ludzi zaczyna się czuć w Kościele nieswojo. Nie chcę nikomu odmawiać prawa do przeżywania swojej wiary w różny sposób, ale trudno się zgodzić na zawłaszczanie Kościoła przez hałaśliwą mniejszość zamieniającą go w partię polityczną. Zarówno doświadczenie historyczne, jak i obserwacja współczesnego świata pokazują, że wszędzie tam, gdzie dochodzi do pomieszania religii z polityką, konflikty polityczne stają się ostrzejsze, a największym przegranym jest religia, która więdnie i traci siłę swego moralnego przesłania.

Na nas wszystkich, ale zwłaszcza na pasterzach polskiego Kościoła, na Episkopacie i jego strukturach spoczywa dziś ogromna odpowiedzialność, aby ten zgubny kierunek odmienić. Trzeba dziś mocno przypomnieć, że Kościół powszechny z samej definicji jest przestrzenią, w której jest miejsce dla każdego człowieka, bez względu na barwy polityczne czy narodowość. Trzeba przypomnieć, że Kościół ma łączyć, a nie dzielić.

Jestem już starszym człowiekiem - wiara i Kościół były treścią mojego całego, prawie 90-letniego życia. I nic tego z pewnością nie zmieni, bo mam świadomość świętości Kościoła. Ale ludzie, u których poczucie sacrum jest słabsze, opuszczają Kościół zniechęceni do instytucji coraz bardziej zawłaszczanej przez stowarzyszone z partiami politycznymi środowisko radiostacji toruńskiej. W imię przyszłości Kościoła w Polsce, w imię jego jedności proszę i apeluję do Księży Biskupów o refleksję i odwrócenie tendencji tak groźnych dla Kościoła i dla Polski.

Z chrześcijańskim pozdrowieniem
Z wyrazami czci i oddania
Stanisław Luft
Warszawa, 18.10.2012


Za: http://m.onet.pl/wiadomosci/tylko-w-onecie,hfyv1

Co prawda w Polsce pojawiło się w ostatnich latach już kilku "lustratorów rodzinnych" cynicznie atakujących w ten sposób przeciwników, ale chyba po raz pierwszy robi to ksiądz i to w imię krzyża i Kościoła katolickiego. To jakaś ponura parodia kapłaństwa i katolicyzmu - ocenił Luft. Dodał, że dziwi go iż "Episkopat jako całość oficjalnie legitymizuje, wspiera, a tym samym bierze odpowiedzialność za działalność, która Kościół polski kompromituje".

Za: http://www.wprost.pl/ar/352717/Rydzyk-Ponura-parodia-katolicyzmu/

Jeżeli Chrystus płacił podatki, to jest chyba najlepszy wzór, że trzeba je płacić. To jest dobro nas wszystkich. To jest dla nas uszczerbek, ale przeznaczony na dobro wspólne. Jest absurdem i wielką przesadą namawianie do tego, żeby nie płacić podatków – tak na antenie Radia Zet bp Tadeusz Pieronek skomentował apel o. Tadeusza Rydzyka o to, aby - po tym jak KRRiT nie przyznała koncesji na nadawanie TV Trwam w ramach cyfrowego multipleksu - polscy katolicy przestali płacić podatki.

Wzywanie do niepłacenia podatków jest brakiem wyczucia i brakiem cnót obywatelskich - oburzał się bp Pieronek. Duchowny stwierdził też, że Kościół nie powinien angażować się w sprawę koncesji dla TV Trwam. - Katolicka telewizja to musiałaby być telewizja, która jest oficjalną telewizją Kościoła, nie ma takiej telewizji w Polsce. Proszę mi powiedzieć, gdzie i kiedy ona była zatwierdzona jako katolicka telewizja? - pytał retorycznie.

Za: http://www.wprost.pl/ar/307301/Bp-Pieronek-oTV-Trwam-tonie-jest-katolicka-telewizja/#an_689452101

List Ojca Ludwika Wisniewskiego

Za: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101214/PRZEGLADPRASY/928212654


Robert Springwald