KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   06:25:45 AM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wywiad z Agnieszką Pechacz

21 października, 2012

Jedną z artystek – fotografek, która zechciała udostępnić swoje prace Fundacji „Viva” jest Agnieszka Pechacz. Jej zdjęcia obok fotografii Pauliny Alaw i Olgi Płosaj były licytowane na aukcji, z której dochody przekazane zostaną na rzecz schroniska w Korabiewicach. Zdjęcia jej autorstwa zachwyciły przybyłych na galę „Vivy” gości. Docenili oni niezwykłą umiejętność artystki, jaką jest jak najwierniejsze odzwierciedlenie fotografowanej rzeczywistości na zdjęciu. Jej prace to już nie tylko zwykłe fotografie codzienności, ale próba artystycznego odzwierciedlenia życia.

Przygoda Agnieszki Pechacz z fotografią zaczęła się w 2004 roku, kiedy stała się członkiniom forum fotograficznego i z ogromną gorliwością chłonęła informacje na temat tej dziedziny sztuki. Zdobytą wiedzę wykorzystywała podczas wyjazdów plenerowych, kiedy wraz z koleżanką robiła zdjęcia przyrody, ludzi, miast. Swoją pasję mogła rozwijać u boku znanego fotografa, kiedy jako asystentka pomagała w organizacji sesji, a tym samym poznawała tajniki profesjonalnej fotografii. Obecnie Agnieszka Pechacz realizuje się jako matka dwóch synów, przez co nie może poświęcać tak wiele uwagi robieniu zdjęć. Mimo tego nadal chce rozwijać swoją pasję i wzbogacać wiedzę tak, aby w przyszłości móc pracować jako samodzielny fotograf.

Kiedy zaczęłaś fotografować? Zawodowo zajmujesz się zupełnie innym, co spowodowało, że, fotografia stała się Twoja pasją?
A.P. Wszystko zaczęło się w 2004 roku. Fotografią zaraziła mnie koleżanka. Jeździłyśmy w różne miejsca i fotografowałyśmy razem. Dołączyłam wtedy również do forum fotograficznego, gdzie ludzie, których tam spotkałam bardzo dużo mnie nauczyli. Ich konstruktywna krytyka i fachowe rady bardzo mi pomogły.
 
Fotografia tradycyjna czy cyfrowa?
A.P. Kiedyś miałam aparat analogowy, który zakupiłam na Litwie. Pamiętam to był 1992 rok. Robiłyśmy sobie wtedy z koleżanką zdjęcia pozując na drzewie, śmiesznie było. Pamiętam wywołałam te zdjęcia i nawet bardzo mi się podobały, niestety gdzieś mi zaginęły. Wtedy jeszcze nie myślałam o fotografii jako o swojej pasji. Teraz fotografuje cyfrówkami, a zaczęło się od zwykłej „małpki”, którą dostałam od mojej znajomej, potem kupiłam sobie półprofesjonalny aparat z obiektywami. Później wymieniłam go na lepszy sprzęt z dużo lepszymi obiektywami oraz lampą, czyli to, co fotografowi jest potrzebne do jego pracy.

\"\"
Basen. Fot. Olga Płosaj

A pamiętasz swoje pierwsze zdjęcie, od którego zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?
A.P. Tak, to było w Mikołajkach na wakacjach. To było zdjęcie kaczki wynurzającej się z wody. Pamiętam umieściłam je na forum fotograficznym i zdenerwowana czekałam na opinie innych fotografów. Zdania były różne, ale krytyka niektórych osób popchnęła mnie do dalszych poszukiwań i zmagań z fotografią.
 
A jaka tematyka fotografii jest Ci najbliższa?
A.P. Jeszcze nie odkryłam swojej „specjalizacji”. Uwielbiam robić portrety i fotografować ludzi, ich życie codzienne. Czasami zapraszam do współpracy modelki i fotografuje je w miejskiej scenerii. Staram się pokazywać emocje ludzi zatrzymanych w kadrze. Lubię też fotografować krajobraz, zwłaszcza taki, który ujmuje i zachwyca, aby każdy, kto na niego patrzy chciał się znaleźć w miejscu uchwyconym na zdjęciu. Dlatego wiele takich pejzaży zdobi moje mieszkanie.
 
Dużo podróżujesz? 
A.P Niestety nie. Wcześniej moja praca przysłaniała moje hobby, ale również duży wpływ miały finanse, których nie było za dużo, bo studiowałam. Zawsze chciałam zabrać aparat i wyruszyć gdzieś w świat.

\"\"
Opona. Fot. Paulina Alaw

A jak to się stało, że fotografujesz kobiety? Na twojej stronie znajdują się głównie takie zdjęcia.
A.P. Zawsze podobały mi się zdjęcia glamour i postanowiłam spróbować w tym temacie swoich sił. Byłam kiedyś asystentką znanego fotografa, któremu pomagałam w przygotowaniach sesji do różnych magazynów. Było to dla mnie duże doświadczenie, bo bardzo dużo się od niego nauczyłam. Udostępniał mi swoje studio i spróbowałam swoich sił. Na mojej stronie są zdjęcia właśnie z tej sesji. Później zaczęłam zapraszać modelki i jeździłam z nimi w różne miejsca.
 
Jak wiele miejsca w Twoim życiu zajmuje fotografia? Czy wiążesz z nią jakieś swoje życiowe plany?
A.P. Odkąd zostałam mamą niestety nie mam czasu na fotografię. Mam dwóch synów: 2,5-letniego Wiktora i 7-miesięcznego Ksawerego. Obecna praca też nie daje mi czasu, aby móc się poświecić fotografii. Mam jednak nadzieję, ze kiedyś powrócę do swojej pasji.
 
Czyli miałabyś ochotę zmienić pracę na związaną tylko z fotografią?
A.P. Na pewno tak, ale jeszcze dużo nauki przede mną, wiec na razie to zostawiłam. Poświeciłam sie na razie rodzinie. Może kiedyś jak chłopaki troszkę podrosną i będę miała więcej czasu dla siebie i będzie taka okazja.

\"\"
Twarz. Fot. Paulina Alaw

Kto jest Twoim autorytetem w dziedzinie fotografii?
To trudne pytanie, bo nie potrafię wskazać jednej osoby. Cenię wielu twórców i uważam, że każdemu należy się chwila uwagi, niezależnie od efektów końcowych ich pracy.
 
Masz swoją stronę internetową, czy ktoś zainteresował się Twoimi zdjęciami, bądź chciał z Toba współpracować lub czy wystawiałaś gdzieś swoje zdjęcia?
A.P. Niestety z nikim na razie nie współpracowałam i nie miałam okazji wystawić swoich prac, ale może kiedyś, czas to pokaże. Na pewno będę zarażała fotografią moich synów, starszy już biega z aparatem i bawi się, że robi zdjęcia.
 
Ale obecnie Twoje zdjęcia można wylicytować na aukcji dla fundacji Vivy.pl na rzecz schroniska.
A.P. Tak zostały wystawione zdjęcia Pauliny Alaw oraz Olgi Płosaj i mam nadzieję, że komuś się spodobają. Oczywiście zachęcam do licytacji. Pozdrawiam wszystkich licytujących.
 
Izabela Okarmus
Bogdan Węgrzynek