O tym, jak znakomicie czują się w obecnej rzeczywistości i jak potrafią być bezczelni dawni funkcjonariusze komunistycznego aparatu represji Polski Ludowej znakomicie świadczy list pułkownika Wiesława Poczmańskiego - zastępcy do spraw Służby Bezpieczeństwa szefa Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Olsztynie do Władysława Kałudzińskiego, prześladowanego działacza „Solidarności”, prezesa Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Warmińsko-Mazurskiego Pro Patria.
Cytowane przez portal Debata pismo jest odpowiedzią na wyrażony przez środowiska byłych opozycjonistów protest w sprawie pogrzebu z honorami od policji, jaki wyprawiono w Olsztynie byłemu szefowi tamtejszej SB - generałowi Kazimierzowi Dudkowi. Domagają się oni wyciągnięcia konsekwencji wobec komendanta wojewódzkiego policji, który wysłał kompanię honorową na pogrzeb komunistycznego oprawcy.
Oto dwa fragmenty tego kuriozalnego listu:
Podjął pan, panie Kałudziński swego czasu walkę z państwem, którym była PRL. Mam nadzieję, że uczynił to pan świadomie. (…) Władza, z którą się pan dzisiaj identyfikuje zrobiła ze swej gęby cholewę i bezprawnie pozbawiła także gen. Dudka sporej kwoty emerytury. Nie jęczał jednak z tego tytułu publicznie i zrezygnował nawet z rozpatrzenia tego przejawu bezprawia przez polski sąd, nie mając nadziei, że stać go będzie na bezstronność. To także skutek jednego z sukcesów odniesionych przez „Solidarność”
Co to więc za patriotyzm, który przypisujesz pan sobie, panie Kałudziński? Od kiedy polega on na przynależności do organizacji wysługującej się obcemu wywiadowi? Skoro jednak jednym z waszych bohaterów jest Ryszard Kukliński - były pułkownik Wojska Polskiego, który za pieniądze służył tajnie obcemu państwu, pańskie stanowisko i poglądy przestają dziwić.
Esbek odniósł się także do śmierci Marcina Antonowicza, który został pobity na śmierć w Olsztynie w 1985 roku. Poczmański uznał, że nie ma dowodów na to, że SB zamordowała chłopaka.
Gdyby w istocie doszło do zabójstwa, aktywny dzisiaj IPN zapewne wskazałby sprawców i doprowadził do sądowej rozprawy oraz skazania ich za taki czyn. A przecież nic takiego nie miało miejsca, O czym więc pan pisze insynuując ówczesnym organom ścigania dokonanie zbrodni?
O coś Pan walczył i coś Pan w tej walce dla Polski osiągnął? Czy chodziło w niej o ponad dwumilionowe i wciąż rosnące bezrobocie? Walczyłeś pan o likwidację polskiego przemysłu i gospodarcze podporządkowanie kraju rozmaitym ośrodkom i instytucjom zagranicznym? O skrajne rozwarstwienie materialne polskiego społeczeństwa i pogłębiającą się nędzę warstw najbardziej ustrojową transformację poszkodowanych? Albo może o kilkusettysięczną emigrację młodej generacji Polaków, którzy nie widzieli dla siebie szans w ojczyźnie?
Ani ja, ani znani mi funkcjonariusze tej służby nie prowadziliśmy działalności wrogiej Polsce. Co do zwalczania patriotów natomiast, sytuacja jest dwuznaczna, bo przypisujesz pan sobie ten tytuł, ja natomiast mam w tym przedmiocie zupełnie odmienne zdanie, co wyjaśniłem w powyższym tekście opisem skutków działań „Solidarności”, której był pan aktywistą. To dlatego z pełną świadomością i rozmysłem zwalczałem takich jak pan. Długo jeszcze będzie Polska wychodzić ze ślepej uliczkę, w którą żeście ją wpędzili realizując swe obłędne wyobrażenia o wolności, suwerenności i demokracji. I nieprędko z niej wyjdzie.
A teraz panie Kałudziński biegiem do IPN-u i poszukiwać w teczkach haków na mnie. Dla ułatwienia sprawy podpowiadam, że lubiłem dupy i gorzałkę, co mogło być odwzorowywane w okresowych charakterystykach podpisywanych przez zmarłego mego szefa - gen.Dudka. Nie miałem jednak do niego o to pretensji. Korzystałem z tych używek z rozmysłem, bo poznając pańskie i innych solidarnościowych aktywistów poglądy, nie pozostawało nic innego jak tylko wpaść do karczmy i w uroczym towarzystwie zapomnieć o tych bredniach. Przynajmniej do rana następnego dnia.
Oto III Rzeczpospolita Polska w całej krasie i bez retuszu.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE