Dramatyczna sytuacja finansowa Telewizji Polskiej skutkuje pomysłami tak dziwacznymi, że aż trudno uwierzyć w ich realność.
Najnowszym jest oddanie pod zastaw siedzib dwóch regionalnych ośrodków: krakowskiego i wrocławskiego.
Jak podał branżowy portal internetowy www.presserwis.pl, TVP gorączkowo poszukuje na drodze przetargu banku, który dałby jej 70 milionów złotych kredytu z przeznaczeniem na bieżące wydatki. Bardzo słaba ściągalność abonamentu oraz spadek sprzedaży reklam stawiają bowiem tę firmę pod przysłowiową ścianą.
Wartość siedziby na Krzemionkach oraz studia w Łęgu szacuje się około 60 mln zł. Pracownicy krakowskiego ośrodka obawiają się jednak, że obciążenie hipoteki może poważnie zagrozić ich przyszłości.
„- Niech Warszawa nie ryzykuje naszym majątkiem! Na horyzoncie nie widać stabilnych źródeł finansowania Telewizji Polskiej. Co będzie, jeśli popadnie w jeszcze większe tarapaty i zacznie mieć problemy ze spłatą kredytu? Wtedy bank może zabrać nasze nieruchomości. Mówi się o stworzeniu Polskiej Telewizji Regionalnej albo o powstaniu regionalnych spółek radiowo-telewizyjnych. Z czym wejdziemy do nowej spółki, jeśli nasz majątek weźmie bank?” - powiedział anonimowo (pracownicy Telewizji Polskiej mają zakaz rozmowy z dziennikarzami) krakowskiej redakcji „Gazety Wyborczej” jeden ze związkowców regionalnego ośrodka TVP.
Przeciwko zastawianiu regionalnych nieruchomości telewizyjnych zaprotestowały Rada Pracowników Telewizji Polskiej i telewizyjna „Solidarność”, złośliwie proponując władzom spółki, by zastawiły raczej budynek administracyjny przy ul. Woronicza w Warszawie.
„Nasz rozmówca podnosi też fakt, że Krzemionki powstały z pieniędzy Małopolan. Do dziś przy wejściu do telewizji wisi tablica pamiątkowa, przypominająca, że ośrodek telewizyjny został <wybudowany w latach 1963-68 staraniem i kosztem społeczeństwa krakowskiego>” - czytamy w „GW”.
Informacja o możliwości zastawienia siedziby zmartwiła m.in. Leszka Mazana, który był jednym z współtwórców krakowskiego ośrodka TVP i pierwszym szefem Kroniki.
„- Byłem pierwszym lokatorem Krzemionek. Mieszkałem w budowanym jeszcze obiekcie. Dla mojego pokolenia dawanie budynku pod bankowy zastaw to bardzo przykra rzecz. Jest nam, tak po ludzku, smutno. Generalnie żal nam tego ośrodka” - powiedział dziennikarzowi „GW”.
W obronę majątku Telewizji Kraków chcą się zaangażować marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa oraz krakowscy posłowie Platformy Obywatelskiej Jerzy Federowicz i Józef Lassota (były prezydent miasta), którzy planują złożenie w tej sprawie zapytania do prezesa TVP Juliusza Brauna.
„W ubiegłym roku strata TVP wyniosła 88 mln zł. Ten rok Telewizja planowała zamknąć stratą w wysokości 60 mln zł. Zgodę na pożyczkę i zastawienie nieruchomości musi udzielić TVP minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Na razie poprosił o dodatkowe informacje. Czy Krzemionki uratuje to, że minister jest z Krakowa?” - czytamy w lokalnej edycji „Gazety Wyborczej”.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE