KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   06:21:38 AM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy to żołnierze \"Bartka\"?

07 października, 2012

Szczątki kilkunastu osób znalazł w Dworzysku w powiecie nyskim zespół Wrocławskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej pod kierunkiem profesora Krzysztofa Szwagrzyka

- naczelnika tamtejszego Biura Edukacji Publicznej IPN i pełnomocnika prezesa Instytutu do spraw poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego (prowadzącego badania również na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach Wojskowych) - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Badacze poszukują tam miejsc pochówku partyzantów z oddziału Narodowych Sił Zbrojnych kapitana Henryka Flamego-„Bartka”.

Zdaniem prof. Szwagrzyka trudno na obecnym etapie prac stwierdzić, czy znalezione fragmenty kości czaszek i kończyn, butów oraz paska należą do kilkunastu żołnierzy „Bartka”.

- Do ilu dokładnie, będziemy mogli podać dopiero w przyszłym tygodniu po przeprowadzeniu badań  i dokładniejszych oględzin. Nasi archeolodzy jeszcze tylko dokładnie przesypią ziemię, w której były szczątki, tak by nie umknęły nam nawet najmniejsze ich cząstki - powiedział w rozmowie z PAP .

Wśród szczątków były też łuski po pociskach.

„Ze wstępnych ustaleń wynika, że znalezione kości należały do bardzo młodych ludzi, którzy zginęli w latach 40. ubiegłego wieku w gwałtowny sposób. Zdaniem Szwagrzyka wskazuje na to fakt, iż koło Dworzyska nie znaleziono ani jednej całej czaszki. Wszystkie były we fragmentach z widocznymi śladami pęknięć” - czytamy w depeszy PAP.

- Sądząc po rodzajach zniszczeń kości, ci ludzie mogli zginąć np. na skutek strzałów oddanych z bliska. Póki co nie potrafimy określić czyje to są szczątki, której z grup partyzanckich. Na pewno są to ofiary komunizmu - wyjaśnił prof. Szwagrzyk.

Szczątki znajdowały się w szambie na terenie dawnej posiadłości Sharfenberg. Teraz trafią do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

- Poszukiwań żołnierzy „Bartka” na pewno jeszcze nie skończyliśmy. Będę teraz szukał pieniędzy, by jeszcze w tym roku móc wrócić do Wierzbia, gdzie prowadziliśmy badania i w okolice Starego Grodkowa - zapewnił pełnomocnik prezesa IPN.

Instytut bada losy około 150-200 partyzantów z oddziału „Bartka”, który w latach 1945-1946 działał na Podbeskidziu. Jego członkowie - zdaniem Szwagrzyka - zostali „w wyjątkowo perfidny sposób wymordowani, a ślady ich pochówku starannie zatarto”.

„Do oddziału Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wprowadziło swoich ludzi. Mieli oni udawać agentów z Zachodu, którzy przerzucą oddział za granicę. Partyzanci zostali przetransportowani na Opolszczyznę, gdzie mieli przekroczyć granicę. Tu poczęstowano ich kolacją i alkoholem ze środkami nasennymi. Następnie śpiących partyzantów wymordowano. Najprawdopodobniej zostali pochowani w dwóch mogiłach” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us