Polak wspiera Słowaków w staraniach o PKL

„Mimo społecznych protestów rząd chce jak najszybciej sprzedać symbol polskich Tatr. Rodzi to podejrzenia o korupcję i próbę wrogiego przejęcia dobrze działającej firmy” - czytamy w „GPC”.

O tej sprawie pisałem już tutaj kilkakrotnie. Ostatnio, oprócz słowackiej firmy Tatra Mountain Resorts, która od dawna zabiega zwłaszcza o kolejkę linową na Kasprowy Wierch, pojawił się kolejny kandydat do jej przejęcia: spółka założona przez byłego burmistrza Zakopanego Adama Bachledę Curusia z grupą rodzimych biznesmenów i z udziałem miasta.

Nie milkną też głosy przeciwników prywatyzowania czegoś, co można określić mianem dobra narodowego.

„- Sprzedaż PKL jest złamaniem prawa, które zabrania przekształceń własnościowych na terenie parków narodowych” - stwierdził na łamach „GPC” Piotr Bąk, przewodniczący zakopiańskiego Klubu im. Władysława Zamoyskiego, również były burmistrz Zakopanego.

Słowacy oferują 130 milionów złotych, czyli znacznie poniżej wartości PKL, której majątek wyceniono na ponad 1 miliard zł.

„Rodzi to podejrzenia o korupcję i próbę wrogiego przejęcia. TMR jest bowiem zarejestrowanym na Słowacji konsorcjum, którego głównym udziałowcem jest Grupa J&T – duża grupa finansowa, która inwestuje w turystykę na Słowacji, w Czechach i Rosji. Słowacka prasa donosiła o nielegalnym lobbingu wśród tamtejszych polityków i korupcyjnych praktykach przy budowie infrastruktury turystycznej na terenie słowackich Tatr” - napisała „GPC”.

Teraz okazuje się, że za tą transakcją mocno lobbuje Jan Komornicki (w 1992 roku znalazł się na tzw. liście Macierewicza jako tajny współpracownik peerelowskiej Służby bezpieczeństwa o pseudonimie „Nałęcz”) - obecnie członek Rady Nadzorczej TMR, aktywnie wspierający jej interesy w Polsce.

Gra o PKL, a szczególnie o ich „perłę w koronie”, jaką jest kolejka gondolowa na „świętą górę polskiego narciarstwa”, robi się coraz ciekawsza.

Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us