Każde miasto ma przynajmniej jeden słynny plac targowy, jak choćby bazar przy ulicy Polnej w Warszawie. Można na nich kupić przysłowiowe \"szwarc, mydło i powidło\", ale przede wszystkim słyną one ze świeżych artykułów spożywczych, reklamowanych jako delikatesy z najdalszych zakątków świata oraz jako lokalne smakołyki.
W Krakowie takimi miejscami są Stary i Nowy Kleparz oraz plac przed halą targową przy ulicy Grzegórzeckiej. Można tam nie tylko zrobić udane zakupy, ale także pooddychać atmosferą dawnego handlu, a przy odrobinie szczęścia spotkać zaopatrujące się w świeży towar znane osobistości życia publicznego, np. Jana Rokitę na Starym Kleparzu.
Mimo że takie miejsca pozostają zwykle w cieniu zabytków i innych „hitów” turystycznych miasta, władze Krakowa postanowiły zadbać o ich popularyzację, pozyskując na ten cel 400 tysięcy złotych dotacji z Unii Europejskiej.
Stary Kleparz
Atrakcyjność placów targowych Krakowa zwiększa ich położenie. Znajdują sie one bowiem niedaleko od miejsc, w które musi trafić każdy odwiedzający podwawelski gród turysta. Wystarczy więc tylko troche zboczyć z usianej zabytkami trasy, aby rozkoszować się przeróżnymi smakami i sprawdzić, na ile aktualna jest tam jeszcze stara zasada kupiecka: „klient nasz pan”.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE