KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   03:46:16 AM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Spór Terlikowskiego z ks. Zaleskim

29 sierpnia, 2012

O tym, że treść oraz sposób podpisania wspólnego apelu (zwanego też orędziem lub przesłaniem) przewodniczącego Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski arcybiskupa Józefa Michalika i patriarchy Moskwy oraz całej Rusi Cyryla I o pojednanie wywołują liczne kontrowersje wśród polskich katolików najlepiej świadczą dwie poniższe, radykalnie ze sobą sprzeczne postawy.

Najpierw ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski napisał na swoim blogu:

Władze kościelne chcą, aby 9 września we wszystkich  polskich kościołach przeczytano tzw. przesłanie, które w obecności politycznego establishmentu podpisano na Zamku Królewskim w Warszawie. Ja jednak tego pisma nie przeczytam, gdyż Cyryl I jest osobą skompromitowaną, ściśle powiązaną z carem Putinem.  Poza tym nie reprezentuję on narodu rosyjskiego.

Krakowski kapłan dodał jeszcze w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”: „Prace nad dokumentem odbywały się w tajemnicy. Jego podpisanie miało miejsce w świeckim budynku. Przesłanie nabiera więc nie duchowego, ale politycznego charakteru. Odczytanie dokumentu spowoduje konflikty. Niektórzy wierni mogą po prostu wyjść ze świątyni. Osoba patriarchy Cyryla I budzi moje poważne wątpliwości. Jest on związany z reżimem Putina.”

I podkreślił, że „wielu kapłanów może mieć dylemat, czy list odczytywać”.

Na te słowa natychmiast zareagował Tomasz Terlikowski we Frondzie i w Salonie 24:

Dla grożących wychodzeniem z mszy świętej w czasie odczytywania wspólnego apelu o pojednanie mam prostą propozycję: nie żałujcie sobie i zacznijcie wychodzić w czasie „Ojcze nasz”. W tej modlitwie padają bowiem absolutnie „skandaliczne” słowa: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. I nie chodzi tu o jakichś wyimaginowanych sympatycznych winowajców, ale o ludzi, którzy realnie wyrządzili nam zło.

To właśnie te słowa, to nauczanie powinno być dla nas wskazówką, a nie krótkowzroczny, polityczno-partyjny interes. Kościół w Polsce uznając, że apel powinien być odczytany w świątyniach jasno wskazał, że teraz stoi przed nami trudne zadanie budowania jedności i przebaczenia z Rosjanami. Nie jest to proces prosty, bo i nasza wspólna historia do prostych nie należy, ale konieczny. Konieczny, po pierwsze dlatego, że od niego zależy, czy będziemy potrafili razem walczyć z cywilizacją śmierci, czy jako chrześcijanie Wschodu i Zachodu sprzymierzymy się w walce z nihilizmem, a po drugie dlatego, że jest on miarą naszego chrześcijaństwa. Nienawiść, niechęć, wrogość nawet wobec nieprzyjaciół nie jest drogą chrześcijanina.

Nie sądzę, aby zbyt wielu wiernych zdecydowało się opuścić kościół podczas odczytywania treści apelu abp. Michalika i patriarchy Cyryla I, podobnie jak za mało prawdopodobne uważam zbojkotowanie odgórnego zalecenia przez księży. Z pewnością przydałaby się jednak jakaś napisana zrozumiałym dla ludu Bożego językiem wykładnia tego dosyć trudnego dokumentu, koniecznie ogłoszona od ołtarzy, a nie w katolickich pismach opinii, do których sięgają tylko nieliczni i to głównie mający już spore rozeznanie w tej materii wierni.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us