Po dramatycznej informacji o utracie przez Instytut Pamięci Narodowej siedziby przy ulicy Towarowej 28 w Warszawie zareagowały władze samorządowe Radomia i Łodzi.
Prezydent pierwszego z wymienionych miast Andrzej Kosztowniak zaproponował prezesowi IPN doktorowi Łukaszowi Kamińskiemu przeniesienie centrali Instytutu do Radomia.
Rzeczniczka prezydenta Katarzyna Piechota-Kaim powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że miasto dysponuje wolnymi budynkami, które można by zagospodarować na siedzibę Instytutu.
A prezydent Kosztowniak napisał do prezesa Kamińskiego:
„Z wielkim zdziwieniem i zażenowaniem przyjąłem informację o problemie Instytutu Pamięci Narodowej, który związany jest z dotychczasową centralną siedzibą placówki. Tak ważna dla Polski i Polaków instytucja powinna podlegać właściwej opiece ze strony Państwa Polskiego. Tymczasem dowiadujemy się, że pojawiają się problemy nie tylko finansowe, ale i lokalowe. To bardzo niepokojące.”
Według rzeczniczki, prezydent jest przekonany, że w Radomiu IPN znajdzie „potrzebny do normalnej pracy spokój i klimat”. Podkreśliła, że jest to drugie do wielkości miasto na Mazowszu, odległe zaledwie 100 kilometrów od Warszawy i mające dobre połączenie komunikacyjne z Krakowem.
Z identyczną propozycją wystąpiła także Łódź, której wiceprezydent Marek Cieślak zaprosił instytucje publiczne do tego miasta.
- IPN jest pewnym pretekstem. Chcemy zwrócić uwagę na to, że naprawdę odległość między Warszawą a Łodzią się zmieniła i niekoniecznie wszelkie instytucje centralne powinny znajdować się w Warszawie. Dzięki autostradzie A2 czas dojazdu do stolicy skrócił się, a kolej po modernizacji odcinka między tymi miastami gwarantuje, że w ciągu 55 minut z centrum Łodzi do centrum Warszawy można dojechać - powiedział PAP.
W Łodzi jest ponad 200 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni biurowych, ceny są zdecydowanie niższe niż w stolicy, a 17 procent jest wciąż do zagospodarowania.
- Budynek klasy A można wynająć w Łodzi za około 11 euro za metr kwadratowy, w Warszawie jest to od 17 do 25 euro. Mamy także do zrewitalizowania parę obiektów poprzemysłowych. Myślę, że warto skorzystać i patrzeć na to także pod kątem ekonomicznym. Mam nadzieję, że powoli stajemy się alternatywą dla tego, co dzieje się z powierzchniami biurowymi w Warszawie - argumentował Cieślak.
„Według niego w przypadku siedziby IPN mogłaby to być np. oferta dzierżawy/wynajmu zabytkowego, zrewitalizowanego i rozbudowanego budynku Instytutu Europejskiego przy głównej ulicy miasta - Piotrkowskiej” - czytamy w depeszy PAP.
Myślę, że te propozycje powinny zawstydzić zarówno władze państwowe, jak i prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE