Sąd Rejonowy w Środzie Wielkopolskiej skazał Jerzego W. z Kórnika na 100 złotych grzywny za lżenie uczestników misji w Afganistanie na forum internetowym - poinformowała \"Gazeta Wyborcza\".
Wyrok jest wprawdzie symboliczny, ale zarazem precedensowy i powinien posłużyć jako przestroga dla tych, którzy w niewybredny sposób znieważają narażających życie w Afganistanie polskich żołnierzy.
62-letni Jerzy W. 28 lipca 2011 roku skomentował śmierć polskiego żołnierza słowami: "A niech giną! Kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków?". Podpisał się: "Leon z gazowni".
Ten wpis zmobilizował do działania sierżanta Jacka Żebryka z 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie (woj. zachodniopomorskie), który brał udział w trzech misjach wojskowych w Iraku i w Afganistanie.
"W 2007 r. w Iraku był świadkiem śmierci swojego najbliższego kolegi - sierżanta Andrzeja Filipka, który zginął od wybuchu miny pułapki. Kiedy w 2011 r. po kolejnej misji, tym razem w Afganistanie, wrócił do domu, na forach internetowych (m.in. na wp.pl) przeczytał posty - komentarze do artykułów o śmierci polskiego żołnierza, st. szer. Pawła Poświata. Na forum znajdowały się m.in. takie wpisy: <jednego gestapowca mniej>, <każdy okupant powinien wrócić w trumnie>, <won, bydlaku>" - czytamy w "GW".
Sierż Żebryk uznał, ze te obelgi nie powinny pozostać bezkarne i zgłosił je Żandarmerii Wojskowej, która nie może jednak prowadzić postępowań przeciwko internautom. Powiadomił więc prokuraturę w Białogardzie o możliwości popełnienia przestępstwaa a ta uznała, że 56 internautów naruszyło kodeks wykroczeń.
"Policja zidentyfikowała większość z tych osób. Śladem Żebryka poszli inni, także cywile. W efekcie wielu zawiadomień sprawy trafiły do wydziałów grodzkich sądów rejonowych w różnych częściach Polski (znaczna część nie zostanie osądzona, bo wykroczenia przedawniają się po 12 miesiącach)" - napisała "Gazeta".
I oto mamy sądowy finał pierwszej sprawy. Sąd w Środzie Wielkopolskiej nie miał wątpliwości, że Jerzy W. naruszył postanowienia artykułu 52a Kodeksu wykroczeń, mówiącego o nawoływaniu do odpowiedzi przemocą. Oskarżony, który nie stawił sie na rozprawie, otrzymał najłagodniejszy z możliwych wyrok.
"- Jestem usatysfakcjonowany. Nie chodziło mi o to, żeby karać surowo albo wtrącać za kraty za wpisy na forach. Uważam jednak, że każdy powinien odpowiadać za swoje słowa. Ten wyrok pokazuje, że prawo działa" - powiedział sierżant Jacek Żebryk na łamach "Gazety Wyborczej", która poinformowała, że zyskał on potężnych sojuszników w działaniach na rzecz dobrego imienia polskich żołnierzy: ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka i prawników narodowego koncernu zbrojeniowego Bumar.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE