\"Nasz Dziennik\" wykrył, że na portalu www.jednostki-wojskowe.pl, opisującym m.in. dzieje 34. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu, znalazły się poniższe zdania, dotyczące wchodzącego jej poprzednika, czyli 8. Drezdeńskiego Pułku Czołgów Średnich:
„W roku 1968 pułk uczestniczył w interwencji w Czechosłowacji, gdzie zadaniem jego była blokada i zabezpieczanie miejscowości Jiczin i jej okolic. Po wykonaniu zadania i końcu interwencji pułk powrócił do garnizonu jesienią 1968. Dużym wyróżnieniem dla pułku było to, że w roku 1979 jako pierwsza jednostka w Wojsku Polskim otrzymał nowoczesne jak na tamte czasy czołgi T-72. Następnym ważnym wydarzeniem był udział pułku w stanie wojennym, gdzie wykonywał zadania ochrony zakładu <Polar? we Wrocławiu oraz zadań patrolowych na terenie miasta Wrocław. Zadania te wykonywano do 8 stycznia 1982”.
I tyle. Żadnego komentarza, żadnego wyjaśnienia, że były to - oprócz faktu otrzymania nowych czołgów - wstydliwe karty w historii pułku.
Nie ma natomiast informacji o tym, jak prężnie rozwijała się 34. Brygada pod dowództwem generała Tadeusza Buka (zginął w katastrofie smoleńskiej), który - jak powiedział redakcji „ND” - pułkownik Artur Pikoń, szef szkolenia w 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, zainicjował w niej mnóstwo zmian na lepsze, wprowadzając nowatorskie metody szkolenia i nowy sprzęt.
Ministerstwo Obrony Narodowej odcina się od autorów strony z kontrowersyjnym przekazem.
„- Portal www.jednostki-wojskowe.pl nie jest portalem prowadzonym przez MON, nie jest to więc żadna nasza oficjalna strona. Poza tym do większości tych stron, z którymi my współpracujemy, znajdują się na naszej stronie linki” - usłyszał autor artykułu, Piotr Czartoryski-Sziler, w Departamencie Prasowo-Informacyjnym MON.
A podpułkownik Tomasz Szulejko, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Lądowych, określił ten portal mianem hobbistycznego.
„ - My nie możemy odpowiadać za treści, które tam się pojawiają. Nie są to treści, na które mamy jakikolwiek wpływ. Sami staramy się treści umieszczane na naszych stronach formułować w sposób dosyć roztropny, by nie tworzyć sytuacji niezręcznych czy wręcz kontrowersyjnych. Naszą wiedzę czerpiemy z oficjalnych źródeł. Nie przekazywaliśmy temu portalowi żadnych rysów historycznych jednostek wojskowych. Tu ktoś operuje jakąś własną wiedzą, czy to zasłyszaną, przeczytaną, czy w jakiś inny sposób pozyskaną, i to w taki sposób, który wydaje mu się właściwy. To może być portal, który ma ambicje opisywania rzeczywistości wojskowej, poruszania różnych wątków i problemów. Z tego, co się orientuję, Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi z nim jakiś dialog” - wyjaśnił na łamach „ND”.
Czartoryski-Sziler ustalił, że 34. Brygada Kawalerii Pancernej posiada własną stronę internetową (www.34bkpanc.wp.mil.pl), ale dział historyczny jest dopiero tworzony. Na portalu 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej (www.11dkpanc.wp.mil.pl), w skład której wchodzi ta jednostka, zamieszczono krótki rys historyczny 34. Brygady. Nie ma w nim jednak słowa o Czechosłowacji, ani o epizodzie ze stanu wojennego.
Zdaniem ppłk. Szulejki 34. Brygada jest jednostką wielce zasłużoną i dumną z faktu, że swego czasu dowodził nią gen. Buk.
„- Faktem jest, że jednostki Wojska Polskiego w czasach komunistycznych uczestniczyły w różnych wydarzeniach. Myślę jednak, że ostatnie obchody Święta Wojska Polskiego dosyć jednoznacznie pokazały, co jest dla nas powodem do szczególnej dumy i jaką pamięć kultywujemy” - spuentował.
Zapytany przez autora artykułu o opinię w tej kwestii profesor Mieczysław Ryba, kierownik Katedry Historii Systemów Politycznych XIX i XX wieku Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, podkreślił, że przykład relatywizowania historii, z jakim mamy do czynienia na portalu www.jednostki-wojskowe.pl, jest szczególnie niebezpieczny dla młodego pokolenia.
„- Sytuacja jest taka, jak ze wszystkim w Polsce po dwudziestu latach od upadku komunizmu. Jeszcze niedawno bardzo żywa w społeczeństwie była pamięć o tym, czym był komunizm i jego zbrodnie. Po jego upadku nie rozliczono jednak tego systemu, a wiadomo, że zbrodnia nieosądzona demoralizuje podwójnie. W ten sposób wychowujemy młode pokolenie w relatywizmie historycznym. I chociaż w tym wypadku mamy do czynienia z rzeczywistością internetową, to jednak strona portalu może wśród wielu osób uchodzić za fachową, a podobne teksty nie powinny na niej w ogóle się znaleźć. Być może nie ma tutaj złej woli, teksty te może tworzyć już pewne pokolenie, które wyrosło w nowych czasach. Jest to jednak skandal, że niechlubne wydarzenia uchodzą za ważne. To jest wynik tego potężnego zaniedbania, jakim było przejście do porządku dziennego nad komunizmem. Jeśli ta strona jest postrzegana jako duży autorytet w przedmiotowej sprawie, to absolutnie należałoby reagować, i to z pomocą środowisk naukowych oraz samego wojska, którego historia jest plamiona” - powiedział „Naszemu Dziennikowi”.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE