\"Rząd promuje za granicą książkę utwierdzającą stereotyp Polaków jako antysemitów i szmalcowników\" - zaalarmowała \"Rzeczpospolita\".
Chodzi o książkę pt. „Inferno of Choices” - anglojęzyczny wybór dokumentów i tekstów historycznych poświęconych stosunkowi Polaków do Holokaustu autorstwa rodzimych historyków, m.in. Władysława Bartoszewskiego, Marcina Zaremby, Andrzeja Żbikowskiego, Marcina Urynowicza, Jana Grabowskiego, o którego promowanie zaapelowała do placówek dyplomatycznych Joanna Skoczek, dyrektor Departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dominującym tematem jest polski antysemityzm, a głównymi bohaterami szmalcownicy szabrujący żydowskie majątki.
„Resort nie tylko wykupił na pniu cały nakład książki, ale zamówił nawet jej dodruk. Wcześniej, 29 maja, w tej samej sprawie pisał wiceszef tego departamentu Krzysztof Kopytko. Przesłał też elektroniczną wersję publikacji, jednak większość placówek zlekceważyła jego prośbę. Część ich szefów uznała, że książka nie przysłuży się dobrze wizerunkowi Polski - może utwierdzać stereotyp Polaka jako antysemity i szmalcownika. Mimo to książka jest dostępna m.in. na stronach polskich ambasad w USA i Niemczech” - czytamy w „Rz”.
MSZ broni tego wyboru dokonanego przez znawców stosunków polsko-żydowskich i opatrzonego rekomendacją Instytutu Yad Vashem.
Innego zdania są historycy.
„- To typowy przykład pedagogiki wstydu. Większą część książki poświęcono złym zjawiskom, które pod okupacją występowały, ale nie są one <rzucone> na szerokie tło i sytuację w innych krajach. Na przykład w tekście Jana Grabowskiego jest mowa o drakońskich karach za ukrywanie Żydów. Grabowski nie uwypukla jednak, że w Polsce za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci wykonywana na całej rodzinie, która ich ukrywała. Podobnie jak śmierć groziła tym, którzy wiedzieli, że ktoś Żydów ukrywa, a ich nie zadenuncjował” - powiedział „Rz” profesor Bogdan Musiał, polski historyk mieszkający w Niemczech.
W jego opinii książka uderza w wizerunek Polski i nie wyobraża on sobie, by niemiecka dyplomacja promowała pozycje, w których byłaby mowa o niemieckim antysemityzmie.
„- Niemcy zrobili bardzo wiele, by pisząc o zbrodniach z czasów II wojny światowej, używać określenia <naziści>. Polska polityka historyczna idzie niestety w przeciwnym kierunku” - dodał.
Podobnego zdania jest doktor Piotr Gontarczyk z Instytutu Pamięci Narodowej, który powiedział gazecie:
„- Większość tekstów, często ewidentnie zideologizowanych i zawierających nieuprawnione oceny i wnioski, dotyka marginalnych kwestii kolaboracji czy wydawania Żydów, które na skutek takiej konstrukcji książki podnoszone są do rangi dominujących postaw Polaków.”
Książkę określił mianem czarnej propagandy Polski.
„Rz” przypomina, że MSZ do tej pory nigdy aż tak szeroko nie promowało żadnej książki na temat Polaków i Holokaustu. Takiego wsparcia nie dostał np. wydany po angielsku album autorstwa Mateusza Szpytmy poświęcony Polakom ratującym Żydów.
„- Ambasady go w ogóle nie promowały. Ówczesny prezes IPN Janusz Kurtyka sam kazał wysyłać tę książkę do redakcji na całym świecie w odpowiedzi na publikacje szkalujące Polskę” - wyjaśnił „Rz" Szpytma.
Wydawcą „Inferno of Choices” jest Oficyna Rytm majora peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa Mariana Kotarskiego vel Pękalskiego, zdemaskowanego kilka tygodni temu na łamach „Uważam Rze” jako wprowadzony w szeregi opozycji w latach 80. agent działający w podziemiu, by od środka niszczyć nielegalne wówczas organizacje. Po tym tekście współpracę z Rytmem zerwały m.in. IPN i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. MSZ zaczęło zaś promocję książki już po ujawnieniu niechlubnej przeszłości esbeka.
Mimo to Marcin Bosacki, rzecznik resortu, nadal jej broni.
„- To wybór tekstów znakomitych polskich historyków, a także materiałów i dokumentów Polskiego Państwa Podziemnego przedstawiających kontekst historyczny, w jakim dokonywała się zagłada Żydów na terenach okupowanej przez Niemcy Polski” - tłumaczył na łamach „Rz".
Tymczasem na siedem kluczowych opracowań aż pięć mówi o polskich szabrownikach, o tym, o pomaganiu Żydom za pieniądze, o antysemityzmie i o kolaboracji z Niemcami.
„Jednak zdaniem Bosackiego książka wzbogaca wiedzę cudzoziemców o historii Polski. Dlatego MSZ domaga się, by nasze placówki zamieściły książkę w formie elektronicznej na swoich stronach. Większość ambasad zalecenie MSZ wykonuje, choć ich szefowie mają co do tego wątpliwości” - czytamy w „Rz”.
Jak zareagowali na polecenie centrali polscy dyplomaci?
„- Z centrali napisano, że ta książka ma służyć prawdzie. Przeczytałem ją i doszedłem do wniosku, że nie przysłuży się dobrze naszemu wizerunkowi” - powiedział „Rz" jeden z szefów polskiej placówki w Unii Europejskiej, która opóźniała publikację.
Marzenna Adamczyk, szefowa hiszpańskiej placówki, udzieliła wymijającej odpowiedzi dziennikarzowi „Rzeczypospolitej”:
„- Dostałam z centrali zalecenie i je wykonałam. Proszę o sprawę pytać w Warszawie. Ja jestem od wykonywania zaleceń.”
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE