KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   01:34:04 AM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ułaskawiony Jachowicz

05 sierpnia, 2012

Jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy śledczych, Jerzy Jachowicz, został ułaskawiony przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego - poinformował portal wPolityce.

„Ułaskawienie dotyczy wyroku w procesie jaki wytoczył dziennikarzowi były funkcjonariusz SB płk. Ryszard Bieszyński z art.212 kodeksu karnego o naruszenie dobrego imienia. Oskarżyciel poczuł się dotknięty nieprzychylnym komentarzem Jachowicza zamieszczonym latem 2007 roku w <Dzienniku>. Głównym zarzutem byłego esbeka było to, że krytyczny tekst komentarza naruszający jego dobre imię, był przeszkodą w znalezieniu przez niego pracy” - czytamy we wPolityce.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej postanowił zastosować wobec Jachowicza prawo łaski, które obejmuje również zatarcie skazania, czyli uznanie go jako człowieka nie karanego.

Dwa lata temu sąd na wniosek płk. Bieszyńskiego uznał Jachowicza winnym zniesławienia go i wymierzył dziennikarzowi wysoką grzywnę, przerastająca jego finansowe możliwości.

„Efekt był taki, że rok temu do Jachowicza zapukał komornik z roszczeniami, które zwiększyły wymierzoną przez sąd grzywnę o prawie o blisko 60 procent. Kara urosła do ponad 18 tys. zł., którą należało uregulować natychmiast, by wstrzymać egzekucję komornika. Wtedy naszemu koledze na pomoc przyszło środowisko związane z portalem wPolityce.pl i dziesiątki ludzi dobrej woli, a także Radio Wnet, w którym Jachowicz wówczas pracował. Dzięki temu Jachowicz wybrnął z kłopotów wypełnienia warunków zasądzonej kary Jednak nadal pozostała kwestia o wiele poważniejsza. Uznanie Jachowicza za winnego z kodeksu karnego, a tym samym wpisanie go do rejestru skazanych, niczym zwykłego kryminalistę. Toteż nasza redakcja, niezależnie od pomocy materialnej, rozwinęła jednocześnie kampanię wspierająca wniosek do Prezydenta RP o ułaskawienie dziennikarza. Uznaliśmy, że w sprawie Jachowicza chodzi przed wszystkim o obronę wolności słowa, wartości niezbędnej dla istnienia i rozwoju demokracji” - czytamy na stronie wPolityce.

- Nie ukrywam, że decyzja Bronisława Komorowskiego, niezależnie od wszystkich poprzedzających ją okoliczności bardzo mnie uradowała. Chciałbym gorąco podziękować dziesiątkom osób bliskim i znanym mi oraz nieznanym, którzy rok temu wsparli mnie materialnie oraz setkom tych, który poparli wniosek o ułaskawienie. Wiem, że w jakimś stopniu to nasza wspólna radość - powiedział Jachowicz portalowi, z którym stale współpracuje od początku jego istnienia.

Dla Niezależnej udzielił zaś takiej wypowiedzi:

- Powiem żartobliwie, że spodziewałem się takiego obrotu sprawy, ale do końca nie byłem pewien. Zdawałem sobie sprawę, że to od dobrej woli prezydenta zależy, czy wszystko potoczy się dla mnie w dobrym kierunku. Byłem świadomy, że na moją niekorzyść może w tym wypadku działać fakt, że publikowałem wiele dosyć zjadliwych, delikatnie mówiąc, tekstów związanych z panem prezydentem. Zbierając to wszystko, byłem przekonany, że prezydent będzie się mocno wahał, zanim zdecyduje „czy tego łobuza, który tak bez skrupułów pisze złe, negatywne rzeczy, należy ułaskawić”. Cały czas miałem świadomość, że gdzieś mogą się znaleźć jakieś motywy, które uniemożliwiłyby, mimo najszczerszych chęci, ułaskawienie mnie. Te myśli często przechodziły mi przez głowę, chociaż z drugiej strony nie było przesłanek, które mogłyby stanowić jakąkolwiek przeszkodę w zastosowaniu wobec mnie prawa łaski. Należy podkreślić, że wniosek o ułaskawienie poparły trzy instancje: sąd rejonowy - który mnie skazywał, sąd okręgowy - który przesądził o uprawomocnieniu wyroku - oraz pan Andrzej Seremet - Prokurator Generalny, któremu także niejednokrotnie dostało się ode mnie w tekstach. Zdaje się, że to wszystko przeważyło sprawę na moją korzyść. Teraz mogę tylko przyznać, że jestem z decyzji o ułaskawieniu zadowolony.

„Warto przypomnieć, że na początku tego roku płk Bieszyński został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata za bezprawne zatrzymanie byłego szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Zatrzymanie to miał wszelkie znamiona akcji politycznej powziętej przez ówczesne władze SLD”- przypomniał portal Polityce, dziękując wszystkim Czytelnikom i wszystkim ludziom dobrej woli za każdą pomoc i każdy gest w tej sprawie.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us