Pod koniec czerwca pisałem tutaj o bezprecedensowej interwencji Ambasady Izraela w Polsce, której przedstawiciel skutecznie nakłonił w rozmowie telefonicznej dyrektorkę Liceum Ogólnokształcącego nr 1 w Tarnowie Małgorzatę Wrześniowską do odwołania spotkania z przewodniczącym Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omarem Farisem.
W ostatnim zdaniu zadałem pytanie, czy polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie powinno podjąć dyplomatycznych kroków w tej bulwersującej sprawie.
Trzeba przyznać, że reakcja była dosyć szybka, ponieważ do Farisa dotarło właśnie pismo z MSZ, którego treść opublikowała „Gazeta Wyborcza”:
„Uprzejmie informujemy, że 5 lipca br. odbyło się spotkanie zastępcy dyrektora Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu Macieja Kozłowskiego z zastępcą Ambasadora Izraela w Polsce Nadawem Eszkarem dotyczące wyjaśnień co do interwencji Ambasady Izraela u dyrekcji I LO w Tarnowie w przeddzień zorganizowanego przez szkołę spotkania z Przewodniczącym Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków w Polsce Omarem Farisem. Spotkanie było zaplanowane na 21 czerwca. Po interwencji przedstawicielstwa Izraela zostało odwołane. Dyrektor Kozłowski przekazał ambasadorowi stanowisko MSZ w sprawie, podkreślając, że resort uważa za niestosowne, by Ambasada Izraela bezpośrednio kontaktowała się ze szkołą, która w jej ocenie planuje wydarzenie niekorzystnie wpływające na wizerunek Izraela. Takie działania mogą sprawiać wrażenie, że Ambasada usiłuje ingerować w sprawy nauczania w szkole. Ambasador Nadaw Eszkar wyjaśnił, że powodem interwencji była obawa, że podczas spotkania zostanie zaprezentowana antyizraelska, antysemicka retoryka”.
Faris jest zaskoczony opinią zastępcy ambasadora Izraela o sobie.
„- Nie jestem żadnym antysemitą. Chciałem zaprezentować tylko trudną sytuację Palestyńczyków. Cieszę się, że polskie MSZ postanowiło wyjaśnić tę sprawę. W tarnowskim liceum chciałem opowiadać o łamaniu podstawowych praw człowieka wobec Palestyńczyków, trudnej sytuacji mieszkańców tego region. Z podobnymi pogadankami od dwóch lat ja i moi palestyńscy przyjaciele jeździmy po całej Polsce, także po szkołach. Nigdy nie zakazano nam wystąpienia” - powiedział dziennikarzowi „GW”.
Mieszkający w Krakowie od wielu lat Faris zdecydowanie i konsekwentnie upomina się o prawa Palestyńczyków do samostanowienia. Za zorganizowanie w 2003 roku manifestacji przeciwko wojnie w Iraku stanął przed sądem, ale ujęli się za nim obrońcy praw człowieka i został uniewinniony.
Dlaczego Ambasada Izraela zainteresowała się jego spotkaniem w tarnowskim liceum?
„- Naszego pracownika odpowiedzialnego za edukację na temat Izraela zdziwiło, że takie spotkanie odbywa się w szkole. Informację znalazł w internecie. Postanowił zadzwonić do dyrekcji szkoły, by zwrócić jej uwagę na to, że przedstawienie młodzieży jedynie palestyńskiego punktu widzenia na Bliski Wschód może w fałszywym świetle pokazać Państwo Izraela. A pan Omar Faris potrafi głosić radykalne poglądy. Ale absolutnie nikt z ambasady nie naciskał na odwołanie spotkania. Nasz pracownik chciał tylko zwrócić uwagę, że to bardzo trudny temat, który wymaga pokazania różnych aspektów. Nie wiedzieliśmy, że już wcześniej organizowano podobne wizyty w szkołach” - tłumaczył na łamach „GW” Michał Sobelman, rzecznik izraelskiej ambasady.
Dyrektor Wrześniowska, która od lat doskonale współpracuje z izraelskim organizacjami i ma nawet dyplom uznania z Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, była przekonana, że dzwonił do niej ambasador Zvi Rav-Ner, ponieważ tłumacz przez całą rozmowę tak właśnie go tytułował, a sam rozmówca kilkakrotnie podkreślił, jaki zaszczyt jej czyni, telefonując do niej osobiście. W rezultacie odwołała spotkanie z cyklu „Pod jednym niebem”, w którym obok Farisa miał jeszcze uczestniczyć Przemysław Wielgosz - redaktor naczelny polskiej edycji „Le Monde Diplomatique”.
Wrześniowska wyjaśniła wtedy „Rzeczypospolitej”:
„- Młodzież chciała poznać ich opinię na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie, bo zwykle rozmawiamy o tym tylko ze stroną izraelską. Szkoła ma z nią bardzo dobre kontakty, na początku września przyjeżdża do nas nawet na wymianę izraelska młodzież.”
Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Palestyńczyków w Polsce jest oburzone.
„- Po wakacjach chcemy zorganizować pogadanki w szkołach w całej Polsce. Także w Tarnowie. Nie głoszę radykalnych poglądów. Uważam, że Palestyna i Izrael powinny dążyć do pokojowego współistnienia na Bliskim Wschodzie. Powołuję się przy tym na Shlomo Sanda, profesora uniwersytetu w Tel Awiwie, autora książki <Wymyślenie narodu żydowskiego>. Gdy przywołuję tę publikację, jestem oskarżany o negowanie prawa Żydów do własnego państwa. A to nieprawda” - powiedział Omar Faris „Gazecie Wyborczej”.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE