Jeden z bohaterów reportażu BBC \"Stadiony nienawiści\", w którym przedstawiono Polskę jako kraj antysemicki i ksenofobiczny, Jonathan Ornstein, nie kryje oburzenia i atakuje brytyjską telewizję za poważne nadużycia.
- Byłem zszokowany i oburzony tendencyjną wymową filmu i tym jak moje wypowiedzi zostały zmanipulowane - powiedział Kronice TVP Kraków.
Ornstein wyjaśnił, że zaproponował dziennikarzom BBC rozmowę z Izraelczykami grającymi w Wiśle, ale usłyszał od nich, iż to nie będzie pasowało do reportażu. Swoje oburzenie wyraził na łamach brytyjskiego pisma "Economist", o manipulacji i tendencyjności mówił też w polskich mediach.
Dokument BBC, w którym padły słynne już słowa jednego z angielskich piłkarzy, skierowane do wybierających się na Euro 2010 kibiców: "Nie ryzykujcie; możecie wrócić w trumnach", skrytykowała też krakowska gmina żydowska.
"Niestety, skutki reportażu BBC już są. Brytyjska Partia Pracy zaapelowała o bojkot meczów Euro, jeśli czarnoskórych piłkarzy Anglii spotka rasistowskie przyjęcie z trybun, bloger brytyjskiego <The Observer> wylicza rasistowskie napisy na krakowskich murach, a żony i dziewczyny brytyjskich piłkarzy poinformowały, że wylatują zaraz po meczach z obawy przed chuliganami. Brytyjskie media rozpisują się o <małpich okrzykach> - rzekomo przeciwko czarnoskórym piłkarzom - podczas treningu Holendrów w Krakowie" - czytamy na stronie internetowej Telewizji Kraków.
Szkoda, że uchodząca od lat za wzór obiektywności BBC pozwala sobie na tak ewidentne faule.
Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us
KATALOG FIRM W INTERNECIE