KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   11:14:10 PM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Dobre wieści z byłego obozu Auschwitz-Birkenau

09 czerwca, 2012

Po fatalnej i szybko przez niego na szczęście sprostowanej wypowiedzi prezydenta USA Baracka Obamy o „polskich obozach śmierci” wszystko, co dotyczy największej z niemieckich fabryk śmierci, czyli obozu w Auschwitz-Birkenau, jest teraz wysłuchiwane ze zdwojoną uwagą.

Polska Agencja Prasowa poinformowała, że właśnie został uruchomiony plan globalnej konserwacji i zachowania tego miejsca pamięci dla przyszłych pokoleń.

- Rozpoczynamy ten projekt po to, aby utrwalić dramatyczne dziedzictwo, by ono świadczyło i przeciwdziałało kłamstwu oświęcimskiemu, niewiedzy, ale i też uczyło - powiedział podczas podpisywania planu minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski (wszystkie cytaty za depeszą PAP).

Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr M.A. Cywiński stwierdził zaś, że dzięki zgromadzonym funduszom jego placówka dysponuje już narzędziami, które umożliwią realizację ambitnego planu.

- Trudno sobie wyobrazić bardziej szczęśliwy dzień dla osób, którzy dużą część życia poświęcili temu miejscu. Jesteśmy to winni tym, którzy tu cierpieli i ginęli, a głównie byłym więźniom, którzy pamięć o niemieckim, nazistowskim obozie nieśli przez dziesięciolecia. Jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom, które dzięki autentyzmowi będą w stanie zrozumieć więcej – powiedział.

Ambasador Izraela Zvi Rav-Ner przypomniał, że Auschwitz był „niemiecką, nazistowską fabryką śmierci”, w której zginęło półtora miliona ludzi, w tym ponad milion z jego narodu.

- Pamięć jest ważna. Na świecie tak dużo jest głosów, że nie było Auschwitz i milionów ofiar. Ta inicjatywa jest świętą misją – podkreślił.

„Globalny plan obejmie cały teren byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II. Priorytetem jest zabezpieczenie 45 baraków murowanych na terenie byłego obozu kobiecego w Birkenau. Są w fatalnym stanie technicznym, który wynika z upływu lat, ale także innych okoliczności: Niemcy użyli do ich budowy materiałów pochodzących z rozbiórek, a na dodatek teren jest podmokły. Zachowanie baraków utrudnia też ich konstrukcja. Ściany są bardzo cienkie. Konserwatorzy będą się musieli pokonać te przeciwności w sposób, który nie wpłynie na zmianę wyglądu obiektów” - czytamy w depeszy PAP.

Wicedyrektor Muzeum Rafał Pióro wyjaśnił, że w ciągu najbliższych dwóch lat prowadzone będą głównie prace interwencyjne (aby obiekty w oczekiwaniu na rozpoczęcie prac nie uległy zniszczeniu), a zarazem projektowo-badawcze, dotyczące konstrukcji budynków.

- Dojdą do tego: regulacja stosunków wodnych oraz opracowanie metod zabezpieczenia materiałów budowlanych i walka z korozją biologiczną, czyli mikroorganizmami i owadami w elementach drewnianych. Od tego teraz startujemy - powiedział dziennikarzom.

Jego zdaniem konserwacja 45 baraków rozpocznie się w 2014 roku i potrwa około 15 lat. Równolegle realizowane będą inne projekty, między innymi konserwacja baraków drewnianych i reliktów po nich. Mimo tych przedsięwzięć Muzeum ma być cały czas czynne.

„Program prac konserwatorskich finansowany będzie z pieniędzy funduszu wieczystego tworzonego przez powstałą w 2009 roku Fundację Auschwitz-Birkenau. Celem jest zgromadzenie 120 mln euro. Dotychczas rządy państw i samorządy zadeklarowały około 97 mln euro. To ponad 80 proc. sumy niezbędnej dla zapewnienia finansowego bezpieczeństwa planu konserwacji. Dotychczas na wsparcie funduszu zdecydowało się 18 państw i trzy miasta” – napisała w depeszy PAP.

Konserwatorzy z Muzeum obliczyli, że roczne koszty niezbędnych działań, w zależności od realizowanych projektów, wyniosą od 3,6 do 5,5 miliona euro.

Przy okazji ogłaszania informacji o powyższym planie minister Zdrojewski zadeklarował, że podczas swojej wizyty w USA poruszy bulwersującą sprawę baraku z obozu Auschwitz II-Birkenau, wypożyczonego Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie i liczy na to, iż „zamknięty zostanie rozdział poruszania się w strefie bezprawia”, a obiekt będzie zwrócony.

PAP przypomniała, że w lutym br. „Rzeczpospolita” napisała, iż Amerykanie nie chcą zwrócić wypożyczonego w 1989 roku na 10 lat (potem umowę przedłużono jeszcze na kolejne dziesięciolecie) baraku.

Waszyngtońska placówka w wydanym w związku z tym oświadczeniu zwróciła uwagę, że „z powodu rozmiarów baraku i komplikacji z jego instalacją usunięcie go i przewiezienie do Polski przedstawia szczególne trudności, z potencjalnym uszkodzeniem obiektu włącznie”. Jej dyrektor do spraw zbiorów Jacek Nowakowski dodał, że muzeum „jest pod presją ocalonych z Holokaustu, którzy nalegają, by barak pozostał w Waszyngtonie na stałe”. Te wyjaśnienia nie zadowoliły jednak polskiej strony.

„Głos w sprawie zabrał prezydent Bronisław Komorowski. Zapowiedział, że będzie podpowiadał ministrowi kultury poszukiwanie rozwiązań, które nie zaostrzałyby sporu o barak” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Ciekawe, czy waszyngtońska wyprawa ministra Bogdana Zdrojewskiego skończy się sukcesem, czyli powrotem baraku na właściwe dla niego miejsce w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us