Limitowany wstęp do Auschwitz

„W ubiegłym roku Muzeum odwiedziło rekordowe 1,45 mln osób. Jeszcze 10 lat temu przybyło tu 492 500 osób. Od 2001 r. odwiedzających systematycznie przybywa. Wyraźny skok frekwencji zanotowano po wejściu Polski do Unii Europejskiej. W 2004 r. weszło na teren muzeum w ciągu roku ponad 120 tys. osób, a w 2005 r. było tu już ponad 220 tys. więcej zwiedzających, w sumie 927 tys. osób. W ciągu kolejnych sześciu lat liczba ta wzrosła o kolejne prawie pół miliona. Ostatnio znacznie przybyło młodych ludzi przyjeżdżających poznać historię tego miejsca - w ubiegłym roku było ich ponad milion, o ponad 150 tys. więcej niż w 2010 r.” - napisał Bartłomiej Kuraś w krakowskim wydaniu „Gazet Wyborczej”.

Dyrekcja Muzeum staje przed poważnym wyzwaniem, ponieważ zbyt wysoka frekwencja może zagrozić kilkudziesięcioletnim obozowym budynkom, które poddawane są konserwacji. Jak już tutaj pisałem, powołana specjalnie w tym celu Fundacja Auschwitz-Birkenau zamierza zgromadzić 120 mln euro na fundusz wieczysty, z którego zysków będzie można długofalowo finansować prace konserwatorskie.

„- Auschwitz dla świata jest symbolem potworności i totalności prowadzonej przez Niemców masowej zagłady Żydów. To w tym miejscu załamała się cywilizacja europejska. W pewnym sensie z tego miejsca wypłynął po wojnie nowy impuls do przedefiniowania tego, jak wyglądać ma cały Stary Kontynent. Perspektywy tworzy wzrost liczby młodych ludzi, dla których wizyta tutaj jest nie tylko lekcją historii, lecz także odpowiedzialności, która rodzi się z pamięci. Należy spodziewać się, że jeśli zostanie utrzymana tendencja wzrostowa wśród odwiedzających, to w niedługim czasie w ciągu roku może tu przyjeżdżać już ponad 1,5 mln osób. Z jednej strony ta rosnąca frekwencja bardzo nas cieszy, bo coraz więcej ludzi czerpie u nas wiedzę o przerażającej historii Zagłady. Z drugiej strony jednak musimy zacząć się zastanawiać, jak wielu jeszcze chętnych jesteśmy w stanie przyjąć, by nie wpłynęło to negatywnie na unikalny teren muzeum. Należałoby wyznaczyć graniczną liczbę odwiedzających w ciągu roku, której nie będzie można przekroczyć. Nie dopuścimy jednak do sytuacji, by w przyszłości byli więźniowie czy ich rodziny nie mogli wejść z powodu wyczerpania limitu wejść” - powiedział dziennikarzowi „GW” Piotr Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Wszelkie ograniczenia budzą sprzeciw, ale trudno nie przyznać racji dyrekcji placówki muzealnej obawiającej się o los powierzonych jej eksponatów. Problem nie jest zresztą nowy, ponieważ od dawna limitowana jest liczba osób zwiedzających np. wawelskie komnaty, czy kopalnię soli w Wieliczce.

Jerzy Bukowski