Zdarzają się różne pomysłowe kradzieże, ale ta z pewnością zasługuje na odnotowanie.
Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, były urzędnik krakowskiego magistratu został oskarżony o kradzież z miejsca pracy dwóch obrazów. Sensacyjnego posmaku nadaje tej sprawie fakt, że aby ukryć swe przestępstwo, mężczyzna sporządził ich kopie, oryginały sprzedał zaś na aukcji w internecie.
Złodziejowi, który od listopada ubiegłego roku nie pracuje już w magistracie, grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Z ustaleń prokuratury wynika, że 28-letni były już urzędnik ukradł z pokoju, w którym pracował, dwa olejne obrazy autorstwa obecnego rektora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Adama Wsiołkowskiego.
„Warte ok. 20 tys. zł obrazy sprzedał na aukcji internetowej za 1850 zł. Aby ukryć kradzież, przyniósł do pracy dwa płótna o wymiarach 70 na 70 cm i kolorowymi markerami wykonał kopie obrazów. Nakleił też na nie oryginalne naklejki inwentaryzacyjne. Oszustwo wykryto podczas inwentaryzacji w listopadzie ub. roku. W śledztwie legitymujący się wyższym wykształceniem, mieszkaniec Krakowa przyznał się do kradzieży, podał także jej okoliczności. Obrazy odzyskano” - czytamy w depeszy PAP.
Dosyć prymitywny sposób jego działania przywodzi na myśl bardziej film komediowy pt. „Jaś Fasola jedzie do Ameryki„ niż działania najsłynniejszych fałszerzy obrazów w historii.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE