Muszę samokrytycznie przyznać, że byłem zbyt naiwny i łatwowierny, kiedy wyrażałem tutaj swoją radość z powodu dużej szansy na przyjęcie przez Sejm RP zgłoszonego przez posła Patryka Jakiego (Solidarna Polska) w grudniu ubiegłego roku projektu uchwały o upamiętnieniu pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.
Miałem podstawy do optymizmu, ponieważ - jak poinformował mnie wnioskodawca - podczas obrad Komisji Kultury i Środków Przekazu za taką uchwałą opowiedzieli się posłowie z dwóch największych partii: Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Mimo że są one w ogromnym politycznym konflikcie, do którego wykorzystują każdą okazję, ich przedstawiciele w rzeczonej Komisji solidarnie poparli projekt posła Jakiego, sugerując jedynie, aby głosować go dopiero w okolicach 8. rocznicy śmierci (11 lutego) „pierwszego polskiego oficera w NATO”, skoro minęła już zapisana w nim 30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego.
Wnioskodawca zgodził się z tą argumentacją i dokonawszy drobnych zmian w swoim tekście zgłosił go - wraz z grupą posłów SP - do laski marszałkowskiej 7 lutego z intencją wprowadzenia do porządku obrad podczas najbliższych obrad plenarnych Sejmu, które odbyły się od 15 do 17 lutego.
Niestety, w ostatniej chwili przedstawiciel PO w Konwencie Seniorów sprzeciwił się wprowadzeniu tego punktu do porządku obrad, sugerując przełożenie go na kolejne posiedzenie w dniach 28 lutego-2 marca.
Już wtedy zacząłem się zastanawiać, czy wokół tej sprawy nie zaczęto prowadzić jakiejś politycznej gry, ale cierpliwie czekałem na dalszy rozwój wypadków parlamentarnych, chociaż mój początkowy optymizm uległ znacznemu ograniczeniu. Kiedy w planie minionego posiedzenia Sejmu nie pojawił się stosowny punkt, mobilizowałem posła Jakiego, aby się nie poddawał, zwłaszcza że jego projekt uzyskał już status oficjalnego druku sejmowego (nr 195).
Z rosnącym niepokojem obserwowałem przebieg czterodniowych obrad, wysyłając do parlamentarzysty SP kolejne e-maile i esemesy. Nie było na nie żadnego odzewu, a Sejm nie zajął się jego bardzo dobrze napisanym projektem.
Zastanawiam się, czy jest jeszcze sens dalszego czekania, skoro minęła druga już, idealna w sensie terminu okazja do oddania przez niższą izbę parlamentu hołdu jednemu z największych polskich bohaterów drugiej połowy XX wieku. Czyżby posłowie PO lub PiS dostali jakieś nowe „przekazy dnia” w tej sprawie? A może młody, niedoświadczony parlamentarzysta Solidarnej Polski nie miał dość politycznej siły i odpowiedniego wsparcia, aby forsować projekt, który jeszcze dwa i pół miesiąca temu nie budził żadnych zastrzeżeń przedstawicieli sejmowej większości?
Jako człowiek próbujący zawsze w miarę pozytywnie oceniać otaczającą go rzeczywistość nie wyzbywam się do końca nadziei, że Sejm uzna jednak w niedalekiej przyszłości, iż śp. pułkownik Ryszard Kukliński dobrze zasłużył się Rzeczypospolitej Polskiej, podobnie jak na to, iż Prezydent RP zaliczy go wreszcie w poczet kawalerów Orderu Orła Białego i podniesie do rangi generała brygady.
dr Jerzy Bukowski
były reprezentant prasowy
płk. R.Kuklińskiego w Polsce
KATALOG FIRM W INTERNECIE