Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał decyzję Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, który w grudniu 2011 roku umorzył proces karny o zniesławienie, wytoczony księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu przez oficera wywiadu PRL podpułkownika Edwarda Kotowskiego - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Krakowski kapłan zarzucił byłemu esbekowi w styczniu 2009 roku w wywiadzie dla gazety "Polska The Times", że jako oficer o pseudonimie Pietro miał w Watykanie prowadzić agenta o kryptonimie "Prorok" i uczestniczyć w ten sposób w zbieraniu informacji z życia osobistego papieża, które mogły posłużyć zorganizowaniu zamachu na Jana Pawła II.
"Kotowski zaprzeczył, podkreślając, że to nie on prowadził tego agenta, a ustalenia badaczy nie wskazują, by <Prorok> miał przekazywać informacje, które mogłyby być przydatne do ewentualnego zamachu. Kotowski (obecnie emeryt) przyznawał, że w latach 1979-83 pracował w misji dyplomatycznej PRL przy Watykanie i jednocześnie był oficerem wywiadu, a <role te uzupełniały się>. Dodał, że działał na rzecz <zdecydowanego polepszenia> stosunków państwo-Kościół. Zaprzeczył, by służby PRL miały jakikolwiek związek z zamachem na placu św. Piotra w maju 1981 r. Przyznał, że był już przesłuchiwany w śledztwie IPN w sprawie zamachu na Jana Pawła II - przypomniała w depeszy PAP.
Ks. Zaleski uznał, że ppłk Kotowski prowadził działalność szkodliwą dla Kościoła i zamierzał mu to wykazać w trakcie procesu, chociaż jego zdaniem ta sprawa powinna być osądzana w trybie cywilnym, a nie karnym.
Sąd pierwszej instancji umorzył sprawę z powodu nieobecności byłego esbeka w sali rozpraw (w tym czasie udzielał on pod nią wywiadów mediom).
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE