KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   07:38:14 PM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zakopane bez fajerwerków?

16 lutego, 2012

Wprowadzenia całkowitego zakazu sprzedaży i odpalania fajerwerków w Zakopanem domaga się grupa mieszkańców, która zbiera podpisy pod wnioskiem do Rady Miasta - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

- Postulujemy, aby rada wprowadziła całkowity zakaz sprzedaży i używania materiałów pirotechnicznych w Zakopanem przez cały rok - powiedział PAP  przewodnik tatrzański Maciej Krupa, jeden z inicjatorów akcji "Zakopane wolne od fajerwerków".

Organizatorzy akcji swój postulat uzasadniają względami bezpieczeństwa ludzi i zwierząt.

"Pod wnioskiem podpisało się kilkadziesiąt osób m.in. właściciele drewnianych willi, artyści, przyrodnicy, strażacy i członkowie Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Ostatecznie zakopiańscy radni zdecydują, czy wprowadzić całkowity zakaz używania fajerwerków. Pierwszą debatę na ten temat zapowiedziano podczas marcowej sesji rady miast" - czytamy w depeszy PAP.

- Ludzie w sposób niekontrolowany, niejednokrotnie pijani, wszędzie odpalają fajerwerki, co stanowi zagrożenie pożarowe. W Sylwestra właściciele drewnianych willi zamiast świętować pilnują swoich domów, aby się nie spaliły. Na sylwestrową kanonadę dzikie zwierzęta żyjące w Tatrach reagują paniczną ucieczką. Podobnie zachowują się psy i koty - argumentował Krupa w rozmowie z dziennikarzem PAP, przypominając, że znaczna część Zakopanego ma zabudowę drewnianą, a wiele domów to zabytki.

Inicjatorzy akcji chcą zakazu używania petard przez cały rok, m.in. po zawodach sportowych czy koncertach.

Do niektórych postulatów mieszkańców przychyla się wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik.

- Jeżeli chodzi o kwestię bezpieczeństwa i sprawę zwierząt, jestem zgodny z sygnatariuszami, ale trudno zakazywać wszystkiego. Zakaz używania fajerwerków byłby bardzo trudny do wyegzekwowania - powiedział PAP, zwracając uwagę, że organizatorzy profesjonalnych pokazów sztucznych ogni zawsze występowali o pozwolenie, a największy problem stanowią osoby, które w sposób nieodpowiedzialny odpalają race.

Jego zdaniem całkowity zakaz odpalania fajerwerków wydaje się niemożliwy, ale trzeba zastanowić się, czy miejsca handlu środkami pirotechnicznymi w mieście są odpowiednio zlokalizowane i zabezpieczone, ponieważ pojawiające się w okresie Sylwestra na ulicach kramy z fajerwerkami niejednokrotne stanowią zagrożenie.

"Zakaz odpalania fajerwerków i wszelkich materiałów pirotechnicznych w Sylwestra obowiązuje w kilku miastach na terenie północnych Włoch. Takie zakazy wprowadziła m.in. Wenecja i Turyn. Tam za łamanie tego przepisu grozi grzywna w wysokości od 25 do 500 euro. Ponadto, na mocy kodeksu karnego, przewiduje się surową karę specjalną za maltretowanie zwierząt, bo to głównie psy i koty najbardziej cierpią z powodu wybuchów petard. Całkowity zakaz sprzedawania, posiadania i odpalania obowiązuje też na terenie całej Słowenii. W tym kraju za złamanie zakazu grozi grzywna od 400 euro do nawet 1,2 tys. euro. Za złamanie zakazu handlu firmom grozi tam nawet 50 tysięcy euro grzywny. Władze Słowenii twierdzą, że chodzi im o zapobieżenie obrażeniom i stratom materialnym, powodowanym co roku przez nieostrożne obchodzenie się z fajerwerkami" - przypomniała Polska Agencja Prasowa.

Jerzy Bukowski
\"\"