KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   07:39:19 PM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pierwszy wyrok za oscypka

16 lutego, 2012

Zaledwie 9 lutego pisałem w artykule pt. \"Nielegalne oscypki\", że nie posiadającym zarejestrowanych firm oraz kas fiskalnych sprzedawcom góralskich specjałów na Krupówkach grożą wysokie kary finansowe, a już Sąd Rejonowy w Zakopanem skazał pierwszego nielegalnego handlarza na przepadek towaru na rzecz Skarbu Państwa i grzywnę w wysokości 700 złotych.

- To szansa na uporządkowanie nielegalnego handlu ulicznego w Zakopanem. Wystarczy już upomnień i próśb kierowanych do nielegalnie handlujących na Krupówkach. Potrzebowaliśmy podstaw prawnych do uporządkowania ulic i w końcu pojawiła się taka szansa. Przepadek towaru to dotkliwa kara dla handlarzy i myślę, że szybko uporamy się z problemem. Zdaję sobie sprawę, że ci ludzie chcą zarobić na utrzymanie rodzin, ale niech to robią na wyznaczonych targowiskach. Są już przygotowane kolejne dwa wnioski o ukaranie nielegalnie handlujących na deptaku - skomentował ten wyrok w rozmowie z dziennikarzem Polskiej Agencji Prasowej wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik.

„Ze sprawą ulicznego handlu, który psuje wizerunek miasta, władze Zakopanego bezskutecznie zmagają się od lat. Z okazjonalnymi handlarzami na Krupówkach nie poradziła sobie wcześniej ani policja, ani straż miejska, która na handlarzy nakładała mandaty i kierowała wnioski o ukaranie do sądów. Z nielegalnymi handlarzami na zakopiańskim deptaku przegrała również wynajęta przez władze miasta firma ochroniarska. Nie pomagały prawomocne wyroki sądu, który skazywał handlarzy na kilkusetzłotowe grzywny. Według przedsiębiorców prowadzących legalną działalność przy Krupówkach, przez nielegalny handel uliczny słabnie prestiż miasta i obniża się jakość usług. Przedsiębiorcy skarżą się, że tzw. handlarze okazjonalni utrudniają im działalność i odbierają klientów” - czytamy w depeszy PAP.

Jerzy Bukowski
\"\"