Swastyka wciąż wywołuje spore emocje w wielu krajach, w których używano jej znacznie wcześniej, aniżeli zrodził się niemiecki nazizm. Wystarczy wspomnieć w tym kontekście choćby czasy prasłowiańskie na terenach dzisiejszej Polski, czy niektóre dalekowschodnie tradycje. Tym niewinnym wówczas znakiem posługiwały się np. w okresie międzywojennego dwudziestolecia niektóre pułki podhalańskie Wojska Polskiego.
Po 1945 roku swastyka kojarzy się już dosyć jednoznacznie i dlatego każde jej publiczne użycie budzi zrozumiały niepokój o rzeczywiste intencje tych, którzy czynią z niej swój symbol.
Tak jest ostatnio na Litwie, gdzie sąd w Kłajpedzie sprawdzał, czy doszło do zabronionego tamtejszym prawem propagowania symboliki faszystowskiej podczas uroczystości z okazji rocznicy odzyskania przez ten kraj niepodległości. 16 lutego 2010 roku swastyka znalazła się na plakatach niesionych przez część uczestników patriotycznego pochodu.
Sąd uznał, że ten symbol odnosi się nie tylko do nazistowskich Niemiec, ale nawiązuje też do dziedzictwa historycznego Litwy, stąd jego używanie i propagowanie nie jest karalne.
„Zdaniem sądu, na plakatach przedstawiono znak wygrawerowany na pierścieniu pochodzącym z XIII wieku, znalezionym podczas wykopalisk w litewskiej miejscowości Kiernowo. Świadek w sprawie Milvydas Juszkauskas jest przekonany, że prezentowanie znaku przypominającego swastykę jest przybliżaniem społeczeństwu historii Litwy. Jego zdaniem, należy łamać stereotypy i swastyka nie powinna być kojarzona z hitlerowskimi Niemcami, a odwrotnie - z Litwą, gdyż to jest jej dziedzictwo” - napisała w depeszy Polska Agencja Prasowa.
Orzeczenie kłajpedzkiego sądu oburzyło dyrektora litewskiego Instytutu Monitoringu Praw Człowieka Henryka Mickiewicza.
„To bardzo zła decyzja, ponieważ swastyka symbolizuje państwo niedemokratyczne, ideę faszyzmu, system naruszający prawa człowieka. Decyzja sądu w zasadzie daje przyzwolenie dla zmilitaryzowanej młodzieży na pochody w Dniu Niepodległości z plakatami swastyki, z hasłami <Litwa dla Litwinów>” - powiedział Mickiewicz dziennikarzowi PAP.
Niestety, taki już jest i zapewne długo jeszcze będzie los symboli, które - mimo swej wielokulturowości - zostały zhańbione przez jednego z ich użytkowników. Każdorazowe odwołanie się do nich musi być więc dobrze przemyślane i uzasadnione odwołaniem się do historycznej tradycji. A i to może nie wystarczyć, jeśli budzą tak negatywne skojarzenia, jak swastyka.
Jerzy Bukowski
![\"\"](\"/files/UserFiles/bukowski(2)(220).jpg\")
KATALOG FIRM W INTERNECIE
