Tego artykułu nie mogę zacząć inaczej, jak od przytoczenia starego powiedzenia: najciemniej jest pod latarnią. A konkretnie będzie tak pod krakowskimi latarniami, ponieważ będą one świecić o godzinę krócej w ciągu doby.
Jak tłumaczy Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu Urzędu Miasta Krakowa, jest to spowodowane zmniejszeniem przez Radę Miasta budżetu na ten cel o 1,8 miliona złotych.
Rzecznik ZIKiT Jacek Bartlewicz poinformował media, że latarnie będą gasnąć o pół godziny wcześniej niż do tej pory i zaświecać się o pół godziny później niż dotychczas.
- Długość świecenia jest uzależniona od wschodów i zachodów słońca, w tym momencie świeciliśmy do 7:15, a teraz do 6:45, a zapalamy o 16:45 zamiast o 16:15 - wyjaśnił rzecznik nieco zaskoczonym dziennikarzom i dodał, że ograniczenia nie obejmują całego obszaru miasta, lecz jego wybrane części.
Podwawelskie latarnie będą świecić krócej do końca 2011 roku, chyba że znajdą się dodatkowe pieniądze na ten cel.
No i jak tu skutecznie zwalczać stereotyp krakowskiego centusia?
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE