Wszyscy górale sprzedający oscypki w Zakopanem, których obroty przekraczają 40 tysięcy złotych rocznie, muszą posiadać kasy fiskalne, zgłosić działalność handlową, opłacać składki ZUS i podatki - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.
Takie warunki postawił im tamtejszy urząd skarbowy po przeprowadzonej na Krupówkach kontroli. Jego urzędnicy zagrozili, że ci, którzy nie wypełnią powyższych zaleceń, otrzymają zakaz sprzedaży oscypków oraz innych produktów mlecznych i mogą zostać ukarani grzywnami w wysokości do 30 tysięcy złotych.
Jak łatwo się domyślić, górale nie są zachwyceni tą decyzją, ale Andrzej Kawecki, dyrektor zakopiańskiego biura promocji, powiedział dziennikarzowi RK-M, że inspektorzy skarbówki będą bezwzględni.
- Szykuje się rewolucja: będziemy zawierać umowę tylko z tymi, którzy prowadzą działalność gospodarczą - dodał na antenie.
Górale odpowiadają, że są rolnikami i z tego tytułu płacą podatki, a kasy fiskalne nie bardzo pasują do ulicznych stoisk.
Ciekawe, czy również w bacówkach, w których można kupić oscypki, bundz i żętycę bezpośrednio od ich producentów także trzeba będzie zamontować kasy fiskalne.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE