Ta sytuacja powtarza się w Zakopanem od wielu już lat: po nowym roku niemal wszyscy goście w tamtejszych hotelach to turyści ze Wschodu, głównie z Rosji i z Ukrainy, spędzający pod Giewontem prawosławne i greckokatolickie święta Bożego Narodzenia, które przypadają dwa tygodnie później niż u katolików - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Zdaniem szefa Biura Promocji Zakopanego Andrzeja Kaweckiego tak duża liczba turystów z tej części Europy jest zasługą m.in. polskich jednostek konsularnych tamże, które przed sezonem turystycznym sprawnie przeprowadzały wydawanie wiz.
- Dwa lata temu były duże problemy z uzyskaniem polskiej wizy np. na Ukrainie, gdzie przed konsulatami tworzyły się kolejki, w tym roku wydawanie wiz przebiegało sprawnie, co przekłada się na wynik ekonomiczny naszego regionu. Krupówki mówią po rosyjsku. Nasi wschodni sąsiedzi czują się w Zakopanem jak u siebie, ponieważ nie ma bariery językowej, a hotelarze przygotowują dla nich specjalną ofertę urządzając np. wigilię zgodną z tradycją wschodnią. Ponieważ w Zakopanem nie ma cerkwi prawosławnej, w zabytkowym Starym Kościółku przy ulicy Kościeliskiej specjalnie dla turystów ze Wschodu odbędzie się nabożeństwo bożonarodzeniowe w obrządku prawosławnym - powiedział PAP Kawecki.
Menager zakopiańskiego hotelu Grand Nosalowy Dwór Tymoteusz Mróz poinformował dziennikarza PAP, że 90 procent gości w tym obiekcie to turyści rosyjskojęzyczni, a czterogwiazdkowy hotel Belvedere jest w całości zarezerwowany przez turystów ze Wschodu.
Według Kaweckiego są to ludzie średnio- lub bardzo zamożni. Wybierają więc pensjonaty i hotele o wysokim standardzie, chętnie wydając spore pieniądze.
„Władze Zakopanego zamierzają rozszerzyć przyszłoroczną ofertę dla turystów ze Wschodu. Rozważają organizację koncertów zespołów rosyjskich. Dzięki gościom ze Wschodu świąteczno-noworoczny sezon turystyczny pod Giewontem wydłużył się o kilkanaście dni” - czytamy w depeszy PAP.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE