Poród powszechnie kojarzy się z bólem fizycznym matki, ale i z jej radością z powodu wydania na świat dziecka. Czy można jednak użyć wobec niego określenia: \"wesoły\"?
Od pewnego czasu tak, ponieważ - jak poinformował „Dziennik Polski” - „nowym na polskim rynku sposobem uśmierzania bólu porodowego jest gaz rozweselający”.
Chodzi o podtlenek azotu, którego podwójne właściwości - rozśmieszające oraz przeciwbólowe - odkryto pod koniec XVIII wieku. Jest on już od dawna wykorzystywany w światowej medycynie, głównie przy zabiegach stomatologicznych oraz przy porodach. Teraz zaczęto go używać również w Polsce.
„ Jest to powrót do dawnych metod, prostych i bezpiecznych. Ten gaz podnosi nastrój, zmniejsza dolegliwości bólowe, dlatego z powodzeniem może być stosowany jako alternatywna metoda znoszenia bólu porodowego. Co ważne - kobieta może dozować go sobie sama, przy niewielkiej kontroli ze strony położnej, gazu nie można przedawkować, nie ma on też szkodliwego wpływu ani na matkę, ani na dziecko, zaczyna działać już po kilku wdechach i niemal bezpośrednio po zakończeniu dozowania mija jego działanie. Same plusy” - powiedział gazecie Piotr Marszał, ordynator Oddziału Ginekologii i Położnictwa Szpitala im. Rydygiera w Krakowie.
Gaz rozweselający cieszy się coraz większym zainteresowaniem kobiet w wielu podwawelskich szpitalach i lekarze chętnie go wykorzystują, jeśli tylko nie ma medycznych przeciwwskazań. Nie znosi on wprawdzie całkowicie bólu, ale znacznie podnosi samopoczucie rodzącej, nie powodując żadnych ubocznych skutków i nie zaburzając akcji porodowej, wywołując natomiast stan fizycznego odprężenia oraz przyjemnego oszołomienia przy zachowaniu przez pacjentkę pełnej świadomości.
„Gaz, choć z nazwy rozweselający, nie powoduje u rodzącej ataków śmiechu. Raczej odpręża, dzięki podtlenkowi nie czuje się ani strachu, ani bólu. Z gazu mogą korzystać prawie wszystkie pacjentki” - czytamy w „Dzienniku Polskim”.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE