- Home >
- POLONIA USA >
- Informacje polonijne ze świata
Ostatnie pożegnanie Walentyny Janta-Połczyńskiej
K. Pawka, M. Folega 18 września, 2021
2 kwietnia 2020 w wieku 107 lat odeszła do Domu Pana Walentyna Janta-Połczyńska, osobista sekretarka gen. Sikorskiego, spikerka tajnej polskiej radiostacji "Świt", żona pisarza i poety Aleksandra Janty-Połczyńskiego. Poniżej przedstawiamy tekst napisany 10 września, 2021 roku...
Niedziela - 5 września...
Obudził mnie piękny wschód słońca w rodowym dworku Janta-Połczyńskich w Małej Komorzy. Był to początek wyjątkowych dni, ponieważ okoliczności dla jakich tu jestem są smutne, wiem, że zamyka się już zupełnie księga życia Walentyny Janta-Połczyńskiej. Znałam Panią Walę, która darzyła naszą szkołę wielkim sentymentem z racji patronatu jej męża znanego prozaika, poety Aleksandra Janta-Połczyńskiego.
Pani Walentyna odeszła 2 kwietnia 2020 r., a Polonia w USA pożegnała ją podczas mszy żałobnej odprawionej przez o. Waldemara Łątkowskiego 4 kwietnia 2020 w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Cicero / Chicago. Z racji pandemii prochy śp. Walentyny Janta-Połczyńskiej oczekiwały na godny pochówek na Starych Powązkach w Warszawie. Właśnie dzisiaj te prochy do Małej Komorzy - rodzinnej posiadłości Janta-Połczyńskich należącej przed wojną do Aleksandra przywieźli Caroline Rostafiński - Merk i Michał Folega.
Nie ukrywam, że ze wzruszeniem dane mi było złożyć te prochy w salonie w oczekiwaniu na jutrzejsze uroczystości w Dąbrówce - kościółku ufundowanym w 1768 przez Janta-Połczyńskich. Jutrzejszym uroczystościom będzie przewodniczył ks. kanonik Henryk Fetke, a miejscowa społeczność oczekuje z wielkim zainteresowaniem i szacunkiem, gdyż wielu mieszkańców zna losy rodziny i darzy wielką sympatią zmarłą.
Poniedziałek - 6 września...
Kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Dąbrówce był centrum zainteresowania mieszkańców Borów Tucholskich. To tutaj rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Walentyny Janta-Połczyńskiej. Tonący w polnych kwiatach ołtarz przygotowany przez przyjaciela rodu Panią Marię Cemka oraz biało-czerwone wieńce dawały do myślenia o wyjątkowości osoby, której nadszedł czas pożegnania. Na rokokowym balkonie wiejski chór rozpoczął liturgię śpiewem „Wśród tylu dróg”. Miejscowa ludność, przedstawiciele władz samorządowych i instytucji kulturalnych zgromadzeni w murach zachwycającego swym urokiem filialnego kościółka parafii w Raciążu z podziwem wsłuchiwali się w słowa księdza kanonika Henryka Fetke, który wygłosił niezwykle płomienne i patriotyczne kazanie, podkreślając zasługi i działalność Walentyny Janta-Połczyńskiej na rzecz Polski, Polaków i polskiej kultury. Podkreślił, że ze względu na sylwetkę Zmarłej, uroczystość jest ważnym wydarzeniem w historii parafii, Polski i świata, a równocześnie jest momentem ostatniego pożegnania, tu, na rodzinnej ziemi Janta-Połczyńskich, jednej z ostatnich przedstawicieli tego rodu - Pani Walentyny Janta-Połczyńskiej.
Na bocznych ścianach kościoła zawieszane są od wieków tablice poświęcone poszczególnym członkom rodu, a dziś nastąpiło odsłonięcie kolejnej - w sąsiedztwie epitafium Jej męża - dedykowanej Walentynie Janta-Połczyńskiej. Odsłonięcia dokonali Caroline Rostafiński-Merk - administratorka prochów Pani Walentyny i najbliższa jej rodzina oraz Michał Folega - biograf rodu Janta-Połczyńskich i przyjaciel Pani Wali. Podczas odsłonięcia chór odśpiewał ulubioną pieśń Pani Walentyny „Kwiaty Polskie”. Słowa tej pieśni wielu doprowadziły do łez wzruszenia. Przy tablicy zgromadziła się najbliższa rodzina oraz przyjaciele Pani Walentyny, którzy w ciszy i skupieniu wpatrywali się w jej treść, zdając sobie sprawę, że w tym miejscu już na zawsze zostanie cząstka Pani Wali.
Rozbrzmiała na zakończenie mszy pieśń „W drogę z nami”, jakby zachęcała nas do kroczenia najpiękniejszą z dróg a w podświadomości każdemu z uczestników wybrzmiewały słowa Bóg Honor Ojczyzna.
Opuszczający świątynię byli pod wrażeniem tego wyjątkowego, patriotycznego wydarzenia. Nie kryli podziwu dla działalności i zasług Walentyny Janta-Połczyńskiej - działalności - tak mocno skierowanej na dobro drugiego człowieka. Każdy z obecnych otrzymał pamiątkową fotografię Pani Wali wraz z jej życiorysem.
Po mszy świętej w rodzinnej posiadłości miało miejsce spotkanie rodziny i zaproszonych gości. Były chwile wspomnień Pani Wali i długich rozmów. Każdy mógł wpisać się również do księgi pamiątkowej.
Piątek - 10 września... Warszawa
Dziś, 10 września, 2021 r., w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Pani Walentyny Janta-Połczyńskiej. Uroczystości rozpoczęły się mszą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, którą koncelebrowali ks. płk. Bogdan Radziszewski – wikariusz generalny biskupa polowego oraz ks. kpt. Mateusz Korpak – administrator Katedry Polowej. Na wstępie odczytano list Arcybiskupa Józefa Guzdka - Administratora Apostolskiego Ordynariatu Polowego, w którym podkreślił rolę zmarłej w historii Polski.
Na zakończenie mszy przemowy wygłosili: szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Pan Minister Jan Józef Kasprzyk, podkreślając działalność Pani Walentyny w okresie II wojny światowej oraz dobroć, którą obdarzała drugiego człowieka, w imieniu rodziny Caroline Rostafiński-Merk, Pan Tomasz Makowski - Dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie, wspominając współpracę z Panią Walą oraz opowiadając o wyjątkowym Archiwum Aleksandra Janty-Połczyńskiego przekazanym do Książnicy Narodowej. Na koniec głos zabrał Michał Folega, który przybliżył postać Zmarłej, dzieląc się osobistymi wspomnieniami.
Po mszy urnę przewieziono na warszawskie Powązki, gdzie kondukt żałobny w asyście honorowej Wojska Polskiego przeszedł pod katakumby - miejsce wiecznego spoczynku Pani Walentyny Janta-Połczyńskiej. Wzruszający był moment umieszczenia urny z prochami Zmarłej w niszy, przy rozbrzmiewającej w tle salwie honorowej.
Wraz z uroczystościami zamknęła się wielka księga ostatniego pracownika Rządu RP na Uchodźctwie.
Tym samym odeszła Dama minionego stulecia, która pozostawiła pustkę nie do zapełnienia.
Wieczorem wraz z Michałem Folegą udaliśmy się ponownie na warszawskie Powązki. Była to chwila ciszy, a równocześnie osobistych wspomnień. Kolejny raz mówiliśmy o życzliwości, gościnności i wielkim poczuciu humoru Pani Wali. Wtedy też kolejny raz Michał opowiedział historię, która utkwiła mu w pamięci:
Spożywając kolację w gronie przyjaciół Pani Wala zapytała co dla nich jest najważniejsze w życiu. Oczywiście padały różne odpowiedzi: kariera, wykształcenie, pieniądza... a Pani Wala, po chwili zamyślenia odpowiedziała: "a dla mnie najważniejsi są przyjaciele".
K. Pawka & M. Folega
KATALOG FIRM W INTERNECIE