KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 1 listopada, 2024   I   02:27:04 AM EST   I   Konrada, Seweryny, Wiktoryny
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Informacje polonijne ze świata

Gołąbek nadziei

18 lipca, 2008

Jeden z moich Czytelników przesłał mi właśnie internetowy link z pierwszą stroną ostatniego Kuriera Plus, gazety polonijnej, rozdawanej bezpłatnie w Nowym Jorku. Przeglądając go, myślałem że spadnę z krzesła, ze śmiechu. Lepszego dowcipu nie słyszałem już od dawna.

Otóż na pierwszej stronie znajduje się zdjęcie naszego starego znajomego, p. Muszyńskiego, (bywszego greenpoinckiego "konsula", a obecnie tamtejszego "dobroczyńcy"), ściskajacego z wigorem prawicę wyraźnie wystraszonego (albo zdegustowanego) burmistrza Michaela Bloomberga. Krypto-reklamowy artykuł obok zdjęcia p. Muszyńskiego, zatytuowany jest, ni mniej ni więcej, tylko "Gołąbek Nadziei". Bardziej komicznego określenia na działalność p. Muszyńskiego i ja bym nie wymyślił.

Wygląda na to że redakcja Kuriera Plus dała się kompletnie nabrać na arlekinadę p. Muszyńskiego i jego tzw. "charytatywnej" agencji usług imigracyjnych. Nie dziwi mnie to zbytnio, bo pewien czas temu wymieniłem parę listów na podobny temat, z redaktor naczelną Kuriera, p. Zofią Kłopotowską. (A i sam p. Muszyński wydaje się tupeciarzem nie z tej ziemi, afiszując się tędy i wszędy swą chwilową akredytacją w BIA). Chodziło wtedy o popieranie przez Kurier na swych łamach i wpisanie osoby innego pseudo-prawnika, p. Pawła Janaszka, w poczet licencjonowanych adwokatów imigracyjnych. A jak ogólnie wiadomo, p. Janaszek nigdy adwokatem w Ameryce nie był, nie jest i już raczej nie będzie. Pani Kłopotowska tłumaczyła się wtedy gęsto, zasłaniając lekkomyślnością pracownicy, nieznajomością realiów, etc. Nie wyciągnełem żadnych konsekwencji w stosunku do gazety, pomimo że wspieranie nielegalnej praktyki prawa bez licencji, jest poważnym wykroczeniem. Czuję bowiem dużą dozę sympatii do Kuriera Plus, czego nie można powiedzieć o Nowym Dzienniku.

Wracając jednak do fikuśnego zdjęcia z Bloombergiem. Ktokolwiek miał jakąkolwiek styczność z amerykańską polityką i amerykańskimi politykami, dobrze wie jak takie zdjęcia się załatwia i jaka jest ich wartość. (Z własnego doświadczenia mogę Państwa zapewnić, że musiałem się sporo napocić aby takiego zdjęcia nikt nie mógł mi nigdy w przyszłości zarzucić). Z punktu widzenia jednak oszustów imigracyjnych, zdjęcia takie mają wartość złota. Ich potencjalny efekt na przyszłe ofiary jest piorunujący. Wielu maluczkim imponuje bowiem tego rodzaju blichtr, niezależnie od tego czy na zdjęciu występuje Bush czy Elmo. Wystarczy przypomnieć tylko casus innego notorycznego pseudo-prawnika sprzed lat, p. Andrzeja Olszewskiego vel Olshevskiego. Jego zdjęcie z Papieżem wspomina się do dziś w niektórych kręgach. Nie ma chyba oszukańczej "kancelarii" w naszym mieście, gdzie podobne zdjęcia i krypto-reklamy a la Kurier Plus i Nowy Dziennik, oprawne w ramki, nie wiszą dumnie na ścianach, tuż obok zalaminowanej, "pierwszej" studolarówki.

Przyznaję, że w nawale pracy zapomniałem trochę o egzystencji p. Muszyńskiego. Szczęśliwie zatem, że mi go Kurier Plus przypomniał. Dowiadywałem się dzisiaj w AILA o status dochodzenia EOIR w sprawie naszego "gołąbka" i zapewniono mnie że jest już w ostatnich stadiach. Miejmy zatem nadzieję, że dochodzenie to zakończy się pomyślnie zanim p. Muszyński załatwi sobie Nagrodę Nobla albo, co bardziej pasuje w tym przypadku, statuetkę Oscara.

Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy:
www.adwokatbloch.com